Jak myślicie kto jest największym producentem układów scalonych na świecie? Intel? Samsung? A może Toshiba? Otóż nie, jeśli mowa typowych producentach procesorów (czyli układów nieco bardziej skomplikowanych niż pamięci NAND) to liderem jest TSMC. Część z was pewnie gdzieś ten skrót widziała, ale kto by tam pamiętał przy jakiej to było okazji. Tymczasem to właśnie dzięki firmie z Tajwanu swoje procesory mają gdzie produkować tacy giganci jak Apple, NVIDIA czy Qualcomm.
Taiwan Semiconductor Manufacturing Co. to firma założona ponad 30 lat temu na Tajwanie. I przez te trzy dekady rozwija się tylko na tej jednej wyspie budując coraz to nowsze fabryki i linie produkcyjne. Obecnie TSMC jest jednym z najbardziej zaawansowanych podmiotów zajmujących się tworzeniem układów scalonych na świecie. To właśnie w tych fabrykach powstają nowe układ Apple A11 produkowane w wymiarze technologicznym 10 nm. To tutaj powstają również GPU dla NVIDII czy procesory Snapdragon dla Qualcomma.
To drogi biznes - 10 mld USD inwestycji rocznie
TSMC zyskało na znaczeniu pod koniec ubiegłego wieku, kiedy to rozpoczął się trend odchodzenia od produkcji układów scalonych we własnych fabrykach. Kolejne firmy stwierdzały, że koszty nowych linii produkcyjnych pozwalających na tworzenie procesorów w niższych wymiarach technologicznych są za duże do udźwignięcia. Łatwiej jest samemu zaprojektować układ, a jego wytworzenie zlecić komuś innemu, kto produkuje masowo. Tutaj do gry wchodzi TSMC. Firma odpowiada za niemal 60% światowej produkcji układów scalonych zleconej innym podmiotom (Samsung czy Intel mają własne fabryki) co oznacza przychody na poziomie 30 mld USD rocznie. Jej wycena od 2010 roku wzrosła niemal czterokrotnie.
Jednak utrzymanie się na topie sporo kosztuje. Ustępujący szef i założyciel TSMC - Morris Chang w wywiadzie udzielonym na łamach Bloomberga, przytacza dane, które mogą wprawić w osłupienie. Na rozwój technologii i nowe linie produkcyjne TSMC wydaje co roku około 10 miliardów USD. Jedną trzecią swoich przychodów. Mało tego, już teraz zapowiedziano, że najnowsza fabryka, która powstanie do 2022 roku i będzie mogła produkować układy scalone w wymiarze 3 nm, będzie kosztowała 15, a może i 20 mld USD.
Drogi, ale też opłacalny
Inwestorów to jednak nie przeraża, TSMC jest obecnie wyceniane na ponad 190 mld USD, to więcej niż Intel (186 mld USD). Tylko w tym roku kurs akcji wzrósł o 24%, głównie za sprawą oczekiwań dużych zamówień od Apple. To właśnie gigant z Cupertino jest głównym klientem tajwańskiej firmy, odpowiadając za około 17% jego przychodów (czyli ~5 mld USD). Łaska pana jednak na pstrym koniu jeździ i jeśli na rynku pojawiłaby się firma, która byłaby w stanie produkować chipy lepiej i taniej, to Apple na pewno by z tej okazji skorzystało. Stąd konieczność ciągłych inwestycji.
W tym przypadku lepiej oznacza w porównywalnym wymiarze technologicznym. Jest to istotne z potrzeby osiągnięcia odpowiedniej wydajności przy jak najniższym zużyciu energii. Stąd konieczność ciągłych inwestycji. Ledwo w zeszłym roku TSMC zaczęło produkować w 10 nm, a już w przyszłym powinny pojawić się pierwsze chipy w 7 nm. Po drodze do 3 nm, czeka nas jeszcze generacja 5 nm układów.
Tym samym jak następnym razem weźmiecie do ręki swojego iPhone'a lub innego smartfona z układem Qualcomma na pokładzie, albo kupicie nową kartę graficzną z GPU od NVIDIA, to przypomnijcie sobie, że to dzięki TSMC te urządzenia działają.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu