Gry

World of Tanks z potężną aktualizacją. Oto nowa, polska linia czołgów

Krzysztof Rojek
World of Tanks z potężną aktualizacją. Oto nowa, polska linia czołgów
2

Tych czołgów w World of Tanks jeszcze nie było. Nowe polskie niszczyciele czołgów przynoszą nową mechanikę.

World of Tanks to gra, którą kojarzy chyba każdy. Produkcja od ponad 10 lat przyciąga niezliczone zastępy graczy, jest jednym z najpopularniejszych tytułów MMO wszech czasów, a do tego - ciągle się rozwija. W grze nieustannie pojawiają się nowe pojazdy, nowe mapy i nowe mechaniki, które czynią grę ciekawą i pozwalają nawet starszym graczom na naukę nowych sposobów gry. Świetnym przykładem jest tu chociażby dodanie jakiś czas temu pojazdów kołowych, losowe wydarzenia na mapach, zmieniające układ terenu, czy chociażby pojazdy, które mają czasowy dopalacz.

World of Tanks to bowiem produkcja, w której tak, jak trzeba znać charakterystykę swojego pojazdu, tak równie dobrze trzeba znać mocne i słabe strony praktycznie wszystkich czołgów przeciwnika, a także - wiedzieć gdzie możemy skorzystać z zalet, jakie daje nam ukształtowanie terenu. To też sprawia, że każda duża aktualizacja, jeżeli chodzi o linie czołgów, budzi duże zainteresowanie. Tak jest i tym razem, a samo zainteresowanie w naszym kraju jest tym większe, że dotyczy nowej linii polskich czołgów.

Nowe polskie niszczyciele czołgów w WoT - wiemy wszystko

O tym, że polskie niszczyciele czołgów zmierzają do World of Tanks, mówiono już od jakiegoś czasu. Teraz jednak mamy potwierdzenie, jak będą wyglądały,  jakie będą miały parametry i, przede wszystkim, jak będzie działała nowa mechanika związana z różnym poziomem obrażeń zadawanym na różnym dystansie. Zacznijmy jednak od podstaw.

Do gry wchodzi nowa linia czołgów, a są nimi polskie niszczyciele. Tych pojazdów jeszcze nie było w grze, a osoby które lubiły polskie maszyny musiały ograniczyć się do kategorii średnich i ciężkich maszyn. Teraz o 5. poziomu będziemy mogli odkryć nowe pojazdy z linii niszczycieli. Każdy z nich ma też ciekawą nazwę. Mamy więc SDP 40 Zadymka (5), SDP 44 Burza (6), SDP 57 Gowika (7), SDP 58 Kilana (8), SDP 60 Gonkiewicza (9) i NC 70  Błyskawica (10).

Jeżeli chodzi o wygląd, są to pojazdy mocno zbliżone do radzieckich niszczycieli, jak SU-152, z wieżą zamontowaną na stałe w przedniej części kadłuba i pochylonym pancerzem. Naturalnie mowa tu o pojazdach z wyższego poziomu, ponieważ np. SDP 40 Zadymka wygląda... cokolwiek oryginalnie.

Wszystkie czołgi mają charakteryzować się niezłym pancerzem, sporą szybkostrzelnością i dobrym wychyłem działa (chociaż w poziomie mówimy tu o zaledwie 5 stopniach w każdą stronę), co ma pomóc im w walce na bliższy dystans. Dlaczego jest to istotne? Ano wszystko przez nową mechanikę wprowadzoną właśnie w tych pojazdach.

Czołgi z tieru 8, 9 i 10 są wyposażone w nowy typ armaty, który sprawia, że prędkość początkowa pocisku jest dużo wyższa niż w przypadku innych niszczycieli. Jednak w tym wypadku wysokie obrażenia są zarezerwowane tylko dla celów znajdujących się niedaleko. Jeżeli będziemy grali tymi czołgami jak typowymi "snajperami", to z dalszych odległości zadawane obrażenia będą dużo mniejsze, a im dalej, tym mniej będziemy mogli zrobić przeciwnikowi.

 

To sprawia, że gra tymi czołgami na duże odległości nie ma za wiele sensu, a bardziej opłaca się walczyć nimi na pierwszej linii. Tutaj jednak kluczowymi czynnikami będą mobilność, prędkość obrotu kadłuba, wychył działa i nachylenie pancerza. Część z tych parametrów będzie można na pewno poprawić odpowiednim wyposażeniem, więc to od graczy będzie zależało, jak finalnie będą prezentować się możliwości tych pojazdów.

Jednak dzięki tym czołgom z pewnością zobaczymy większe zróżnicowanie w sposobie gry niszczycielami, a dzięki nowej mechanice do World of Tanks wchodzi kolejny parametr, na który muszą uważać wszyscy, jeżeli chcą być dobrymi graczami.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu