Jeśli chodzi o newsy w sieci, zdecydowanie wygrywa klasyczna forma artykułów. Wideo póki co jest wybierane przez internautów zdecydowanie rzadziej.
Do takich wniosków można dojść, analizując wyniki badania Reuters Institute for the Study of Journalism (przeprowadzono je w aż 26 krajach). Wyraźnie wynika z niego, że internauci wolą czytać niż oglądać newsy. Niemal 60 proc. respondentów w ciągu ostatniego tygodnia czytało artykuł (news). Co ciekawe, aż 4 na 10 czyta jedynie... nagłówki (np. na stronie głównej serwisu). Dopiero na trzecim miejscu z wynikiem 24 proc. znajduje się wideo online o charakterze informacyjnym. Warto tutaj zaznaczyć, że zaledwie 5 proc. badanych przyznało, że częściej ogląda niż czyta newsy.
Bardzo istotne jest w tym przypadku słowo "news". Mówimy tutaj o informacjach - bieżących wydarzeniach, doniesieniach i nowościach. W przypadku tego typu materiałów forma tekstowa ma wiele atutów, a wideo często nie znajduje uzasadnienia. Nie powinno zatem dziwić, że internauci wolą właśnie taki rodzaj treści. Szczególnie, że do newsów zaglądamy często np. w drodze do pracy - w zatłoczonym autobusie czy metrze, gdzie oglądanie wideo byłoby utrudnione. Ma to, moim zdaniem, sens.
Pokrywa się to z powodami, na jakie wskazywali respondenci. Ich zdaniem tekst jest szybszy i wygodniejszy od filmów. Wideo posiada natomiast frustrujące reklamy przed emisją, dłużej się załadowuje i generuje koszty (transfer danych). Użytkownicy tłumaczyli też, że wolą je oglądać na większym ekranie. Trend ten jest widoczny w wielu innych badaniach, na co wskazują wirtualnemedia.pl, przytaczając inne badanie Reuters Institute, gdzie okazało się, że aż 2/3 internautów w USA więcej czyta niż ogląda wideo w sieci. Odwrotnie wypowiedziało się 14 proc. osób.
Jak jest na naszym rodzimym podwórku? Danych dla Polski nie posiadamy. Widać jednak wyraźnie, że wideo stanowi często dopełnienie treści n a portalach. Rzadko się zdarza, że materiały newsowe debiutują jedynie w takiej formie. Na ogół otrzymujemy artykuł, a dopiero w nim osadzony jest klip wideo, w którym temat pogłębiono, pokazano inaczej lub rozszerzono. Co szczególnie frustrujące, najczęściej materiał ten załadowuje się i uruchamia sam w momencie, gdy my tylko chcemy przeczytać tekst. Jesteśmy wręcz na siłę zmuszani do oglądania, co wcale nie jest fajne ani przyjemne.
Dziwi Was to? Reklama wideo jest o wiele bardziej skuteczna niż świecące tu i ówdzie bannery czy animacje. Przede wszystkim dla wydawców to dodatkowy nośnik i źródło dochodu, więc chętnie inwestują w nowe formaty. Aż 61 proc. reklamodawców (badanie Forrester Consulting dla Videology z lutego 2016 r.) liczy, że internauci będą oglądać więcej wideo w sieci. Przypadek?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu