Militaria

Wojskowy dron spadł na terenie Polski. Nie był rosyjski

Błażej Wojciechowski
Wojskowy dron spadł na terenie Polski. Nie był rosyjski
Reklama

Patrząc na to, o czym media donoszą w ostatnich miesiącach, w wykrywaniu wojskowych zgub najskuteczniejsi są... przypadkowi przechodnie. Jak nie rosyjska rakieta to balon, który nadleciał znad Białorusi. Teraz, dla odmiany, znaleziono drona. Do kogo należał?

Co dzieje się z bezzałogowymi statkami powietrznymi, kiedy człowiek traci nad nimi kontrolę? Lecą w nieznanym kierunku, by uderzyć o ziemię w momencie, gdy wyczerpie im się źródło zasilania. Dokładnie tak stało się w przypadku drona, który wymknął się z terenu poligonu. Wydarzenie miało miejsce w miejscowości Trzebień, położonej w województwie dolnośląskim. O wszystkim, podobnie jak w ostatnich tego typu przypadkach, służby dowiedziały się od przypadkowej osoby, która zadzwoniła na numer alarmowy. Tym razem jednak nie mieliśmy do czynienia z obiektem, który nadleciał zza wschodniej granicy. To zguba, która urwała się z pobliskiego poligonu. Co jeszcze wiemy?

Reklama

Polecamy na Geekweek: Rosjanie pokazali "fejkową" fabrykę dronów. Dla zmyłki rozstawili lustra

Wojskowy dron rozbił się w Polsce. Jak do tego doszło?

Jak ustalił reporter RMF FM, dron, który rozbił się w Trzebieniu należał do armii Stanów Zjednoczonych. Skąd wziął się akurat w tym miejscu? Powodem są ćwiczenia, które amerykańska przeprowadzała właśnie na pobliskim poligonie. Podczas odbywającego się tam szkolenia doszło do utraty kontroli nad obserwacyjnym bezzałogowcem, który następnie spadł w niedalekiej odległości od terenu poligonu w Świętoszowie. W wyniku incydentu nikt nie został ranny.

Rząd: nie ma zagrożenia

Do opisywanego incydentu odniósł się już przedstawiciel rządu. Z informacji opublikowanej na Twitterze przez Stanisława Żaryna, Pełnomocnika Rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej dowiadujemy się, że wydarzenie nie stanowi zagrożenia:

Incydent skomentował również przedstawiciel Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu:

Nie było poszkodowanych. Ze strony Państwowej Straży Pożarnej w działaniach brały udział dwa zastępy. Te działania polegały na wsparciu w poszukiwaniu drona. (...) Z relacji wojskowego wiemy, że to był zwiadowczy dron wojskowy.

Państwowe służby przypominają, by fakt znalezienia podejrzanego przedmiotu każdorazowo zgłaszać przy pomocy numeru alarmowego i nie podejmować samodzielnych działań.

 

Reklama

Źródło: RMF 24

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama