Felietony

Wojciech Mann, jakiego uwielbiam. Najlepszy "influencer" zaskakuje na Facebooku

Weronika Makuch
Wojciech Mann, jakiego uwielbiam. Najlepszy "influencer" zaskakuje na Facebooku
Reklama

Czasami w mediach społecznościowych pojawia się ktoś, kto z pozoru do nich nie pasuje, ale natychmiast kradnie nasze serca wdziękiem, jakim sobie w nich radzi. Tym razem tym kimś okazał się Wojciech Mann.

Wojciecha Manna raczej nikomu nie trzeba przedstawiać. Dziennikarz muzyczny, satyryk, autor tekstów i do niedawna prezenter z Programu III Polskiego Radia. Możliwe, że nawet jeśli kojarzycie go tylko z prowadzenia niegdyś Szansy na sukces, zdobył waszą sympatię. Błyskotliwy i dowcipny redaktor po ponad 50 latach rozstał się niedawno z publiczną stacją radiową, o czym wówczas pisał Kamil Pieczonka. Dla fanów audycji Wojciecha Manna i Anny Gacek była to oczywiście wielka strata. Z początku pocieszali się po prostu wielką playlistą na Spotify, na której umieszczono całą masę utworów z W tonacji Trójki. Od niedawna mają jeszcze jeden powód do radości – profile Manna w mediach społecznościowych.

Reklama

Wojciech Mann podbija Facebooka, Instagrama i YouTube'a

Wojciech Mann pojawił się na Facebooku, Instagramie i YouTubie wraz z Piotrem Bukartykiem.Najaktywniejszy jest na pierwszym z tych portali. Pamiętacie MdM, czyli Mann do Materny, Materna do Manna? Jeśli podobał wam się ten program, z pewnością spodobają wam się również facebookowe posty. Charakterystycznego poczucia humoru Manna w nich nie brakuje. Oczywiście, jak można było się spodziewać, część z żartów nawiązuje mniej lub bardziej bezpośrednio do polityki. Jednak spokojnie, wiele z nich jest po prostu zabawnych ze względu na kontekst, a nie próbę wyśmiania danego ugrupowania. Na profilu nie brakuje również muzycznych poleceń i codziennych rozważań, które na pewno zdobędą serca wszystkich fanów Trójkowej twórczości Manna.

Zastanawiam się, czy te wszystkie ograniczenia nie podchodzą już pod jakiś eksperyment społeczny polskiego rządu

Kto by pomyślał, że właśnie na Facebooku Wojciech Mann odnajdzie nowy kanał komunikacji z fanami? Oczywiście wybór medium jako takiego jest oczywisty, bo to jeden z najprostszych sposobów na dotarcie do ludzi. Wielu twórców z pokolenia Manna nie odnajduje się jednak w internecie na tyle sprawnie, aby osiągnąć tam jakikolwiek sukces. Część się po prostu boi nowych mediów, inni nie odróżniają specyfiki telewizji od YouTube. Oczywiście dziennikarz nie zachowuje się jak rasowy influencer, któremu tylko lajki i deale w głowie (i zapewne nigdy nie będzie się tak zachowywał), ale to przecież nie jest najważniejsze. Liczą się chęci, wyczucie i umiejętność zachowania tego, co w nas najbardziej charakterystyczne. W sprawach technicznych można poprosić kogoś o pomoc, można też nauczyć się samemu. Mann świetnie radzi sobie na każdym z tych pól.

Niewygodne i drogie, ale nikt mi ich nie zabierze ani nie ograniczy. Coraz częściej sięgam po płyty

W tych smutnych i nerwowych dniach każdy z nas potrzebuje trochę uśmiechu i spokoju. Media zewsząd atakują nas nowymi statystykami i obostrzeniami odnośnie do koronawirusa. Nie jesteśmy w stanie uciec od tematu COVID-19. Siedząc w zamkniętych czterech ścianach trzeba się starać zachować optymizm. Takie drobiazgi dnia codziennego naprawdę są w stanie uratować sytuację. Wojciech Mann zdecydowanie jest moim odkryciem zeszłego tygodnia. Odkryciem na nowo, bo przecież jego działalność śledzę odkąd tylko pamiętam. Nie spodziewałam się jednak, że pewnego dnia będę mu dawać lajki i to ja podeślę mamie jakąś nowinkę od ulubionego redaktora, którego pokazała mi w radiu i telewizji lata temu. Ja (względna) młodzież mówię – lajkuję, followuje i subuję Manna. I was też do tego zachęcam. Warto przecież być na czasie z nowymi mediami, prawda? A to nie o młodych tiktokerach jest teraz najgłośniej.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama