Android

Groźny wirus na Androida udaje aktualizowanie systemu, by wykraść nasze dane - kontakty, wiadomości i zdjęcia

Krzysztof Rojek
Groźny wirus na Androida udaje aktualizowanie systemu, by wykraść nasze dane - kontakty, wiadomości i zdjęcia
Reklama

Nowy wirus na Androida potrafi wykraść naprawdę wiele naszych informacji. Ba, sam potrafi włączyć kamerę i mikrofon by nas śledzić. Co gorsza, maskuje się jako aktualizacja systemu, by nikt go nie wykrył.

System Android, ze względu na swoją popularność, a także otwartoźródłową konstrukcję, jest bardzo atrakcyjnym celem dla przestępców. Jeżeli połączymy to z faktem, że większość użytkowników smartfonów ma raczej niewielkie (bądź zerowe) pojęcie o cyberbezpieczeństwie, uzyskujemy tu bardzo podatny grunt do wszelkiego rodzaju przestępstw. Ot prostych i łatwych do wykrycia (ale też przerażająco skutecznych) oszustw pokroju phishingu, przez ataki typu ransomware, aż po malware, które jest w stanie wyciągnąć wiele naszych prywatnych informacji i plików i przekazać je w ręce hakerów. To, które teraz krąży po internecie jest wyjątkowo przebiegle skonstruowane i nawet osoba która co nieco o technologii wie może mieć problemy z wykryciem, że jej telefon został zainfekowany. I to pomimo, że będzie miała złośliwe oprogramowanie przed samymi oczami.

Reklama

To nie aktualizacja systemu - to malware właśnie przesyła twoje informacje przestępcom

Omawiane złośliwe oprogramowanie zostało odkryte niedawno i z miejsca zyskało status " najbardziej wyrafinowanego malware" na Androida. Wszystko dlatego, że po zainstalowaniu na smartfonie maskuje się ono jako "System Update", dzięki czemu nie wzbudza podejrzeń użytkownika, kiedy na pasku powiadomień pojawia się notyfikacja o tym, że łączy się z internetem. Wiele osób uzna, że program zwyczajnie szuka aktualizacji, podczas gdy w rzeczywistości przesyła on swoim twórcom nasze najważniejsze dane - kontakty, wiadomości, zapisy rozmów, a także - zdjęcia. Program może bowiem bez naszej wiedzy uruchamiać aparat, mikrofon, GPS by śledzić naszą lokację a także przechwytywać to, co skopiujemy do schowka.

Na szczęście, aby zdobyć rzeczone złośliwe oprogramowanie, trzeba się nieco postarać. Specjaliści z Zimperium, którzy odkryli wirusa, zaznaczyli, że jedynym sposobem na zainfekowanie smartfona jest pobranie aplikacji z zewnętrznego repozytorium. Osoby, które korzystają wyłącznie ze Sklepu Play na szczęście są bezpieczne. Oznacza to, że najbardziej narażeni są użytkownicy nowszych smartfonów Huawei, które ze względu na brak Usług Google muszą korzystać właśnie z takich repozytoriów.

 

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama