Microsoft niespodziewanie dodał do swojego Notatnika opcję, której raczej nikt się po nim nie spodziewał. Jedno z najprostszych narzędzi systemowych dorobiło się... sprawdzania pisowni i autokorekty!
Windows: po 40 latach Notatnik dorobił się ważnej funkcji. Nie wszystkim się podoba
Notatnik to jedna z tych aplikacji, która jest idealna w swojej prostocie. Co ważne: od lat pozostaje ona właściwie bez większych zmian, mimo że nigdy z Windowsa nie zniknęła, to miliony użytkowników wciąż regularnie po nią sięgały. Jeżeli chodzi o edytory tekstu — na rynku są dziesiątki dużo lepszych, bardziej zaawansowanych i ciekawszych produktów. Ale to właśnie Notatnik zawsze jest, działa i można na niego liczyć.
Microsoft w ostatnich latach poświęca mu coraz więcej uwagi. Ostatnie lata przyniosły naprawdę wielkie (z perspektywy aplikacji) nowości. Wśród nich warto wymienić chociażby opcję tworzenia kart z dokumentami czy automatyczne zapisywanie treści, które wprowadzamy w otwartych tam dokumentach. Na tym jednak jeszcze nie koniec, bowiem Notatnik dorobił się... autokorekty i sprawdzania pisowni!
Notatnik z nową opcją: sprawdzi pisownię i zadba o autokorektę
Microsoft niespecjalnie chwalił się aktualizacją swojej aplikacji, która jest w ich systemach obecna od ponad czterech dekad. O nowości poinformował jako pierwszy serwis Tom's Hardware, który zauważył że bez większego szumu w najnowszej wersji aplikacji dla Windowsa 11 pojawiła się autokorekta. Co to oznacza w praktyce?
Tutaj bez większego zaskoczenia - działa to analogicznie do autokorekty i sprawdzania pisowni w bardziej zaawansowanych aplikacjach do edycji tekstu na Windowsie. Znacie te rozwiązania dobrze z microsoftowego Worda lub wygaszonego jakiś czas temu WordPada. Odpowiednie wyrazy są zaznaczane czerwonym podkreśleniem. Klikając na nie prawym przyciskiem myszy z menu możemy wybrać poprawne, przynajmniej według systemu autokorekty, słowo / wyrażenie.
Notatnik ma być nowym WordPadem?
Przyznaję, że obecność tej opcji w narzędziu takim jak Notatnik jest dla mnie dość zaskakująca. Po tym jak Microsoft pozbył się z systemu WordPada pojawiła się dziura, którą gigant postanowił załatać w dość... ciekawej formie. Jednak użytkownicy Notatnika często sięgają właśnie po niego oczekując możliwie jak najprostszych rozwiązań — i nawet autokorekta wydaje się być przerostem formy nad treścią. Na szczęście można ją bez problemu wyłączyć z poziomu ustawień aplikacji.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu