Windows

Podejrzany błąd w Windows. Podstawowe operacje są niemożliwe

Jakub Szczęsny
Podejrzany błąd w Windows. Podstawowe operacje są niemożliwe
Reklama

Windows z aktualizacji na aktualizację coraz bardziej puchnie od zabiegów zapewniających kompatybilność najnowszych wersji ze starszymi aplikacjami. Specyfika "okienek" w tym zakresie wynika wprost z tego, że w wielu przedsiębiorstwach korzysta się z naprawdę starego oprogramowania, które pamięta jeszcze czasy sprzed Windows XP, a Microsoft musi zapewnić z nimi odpowiedni poziom zgodności.

Windows jednak nie zawsze tę zgodność zachowuje. Microsoft informuje o tym, że niektóre 32-bitowe aplikacje są narażone na powtarzające się błędy podczas zapisywania i kopiowania plików: błąd jest bardziej wyeksponowany w sytuacji, gdy operacje na plikach dotyczą udziałów sieciowych. Gigant zauważa, że dzieje się to najczęściej w programach, które korzystają z interfejsu API CopyFile w systemach Windows 11 21H2 i 22H2 (po zainstalowaniu KB5023774 lub nowszych aktualizacji) oraz Windows 10 21H2 i 22H2 (po zainstalowaniu KB5023773 lub nowszych aktualizacji). W komunikacje Microsoftu można znaleźć informacje, wedle których niektóre komercyjne programy zabezpieczające używające rozszerzonych atrybutów plików - mogą wywoływać problemy.

Reklama

Natura problemu nie jest do końca poznana i na szczęście nie ma doniesień o tym, że Eksplorator Plików również jest narażony na te błędy. Problemy sprawiają przede wszystkim 32-bitowe programy, które już od dawna stanowią dla wielu użytkowników głównie ciekawostkę lub wspomnienia. W środowisku przedsiębiorstw jest jednak nieco inaczej. Tam, ze względu na oszczędności lub zwyczajny pragmatyzm, dalej korzysta się ze starych, 32-bitowych wersji, m. in. do obsługi linii produkcyjnych.

Prywatne instalacje niezagrożone

Microsoft uspokaja "zwykłych" użytkowników. Jeżeli nie używacie komputera w środowisku biznesowym, gdzie występują współdzielone zasoby sieciowe i używa się w dalszym ciągu aplikacji napisanych z myślą o 32 bitach - nie będziecie mieć żadnych problemów. Microsoft obecnie pracuje nad poprawkami, które miałyby zlikwidować ryzyko powstawania takich błędów w przyszłości. Utrudnienia w pracy na plikach stanowią jednak poważny problem w firmach, bowiem może to prowadzić do istotnych przestojów lub nawet utraty cennych danych.

Zazwyczaj jednak pomaga powtórzenie komendy dotyczącej kopiowania lub zapisywania plików. Nie istnieje również żadne obejście, które pozwalałoby całkowicie uniknąć problemów. Jak na razie, Microsoft samodzielnie "obszedł" błąd w systemach Windows 10 i Windows 11 21H2 poprzez mechanizm Known Issue Rollback (KIR), funkcję systemu Windows zaprojektowaną z myślą o automatycznym cofaniu instalacji wadliwych poprawek - o ile nie dotyczą one bezpośrednio bezpieczeństwa OS-u.

W tej sytuacji staram się zauważyć jakieś pozytywy: Microsoft co prawda odrobinę "skopał" sprawę, ale w porę się otrząsnął i wykorzystał wyżej wspomniany mechanizm KIR. Okazuje się, że zmiany wprowadzone w systemach Windows 10 oraz Windows 11 to zbiór bardzo przydatnych funkcji zapewniających bezpieczeństwo pracy z systemem. W czasach Windows 7, Windows 8.1 mogliśmy o czymś takim pomarzyć. To były też odrobinę inne systemy, które nie były tak mocno nastawione na ciągłe aktualizacje, również takie, które dodają nowe funkcje.

Windows z czasem będzie tracił kompatybilność ze starszymi aplikacjami: tutaj nie jest to jednak rzecz zamierzona. Microsoft wypuścił kolejną wadliwą poprawkę, którą następnie "naprawił" poprzez masowy rollback. I ta sytuacja w sumie mi się podoba: KIR przydał się po raz kolejny, a Microsoft ma w miarę wolną od problemu głowę.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama