Istnieją takie zastosowania, w których każdy wzrost na wydajności jest pożądany. Tworzenie treści, szczególnie wideo to jedno z zajęć, które zdecydowanie polegają na tym, ile mocy drzemie w naszych procesorach i kartach graficznych. Dla wielu z Was tajemnicą nie będzie to, że poszczególne wersje Windows mogą różnić się między sobą osiągami w podobnych operacjach. Wygląda na to, że Windows 11 wreszcie stał się pod tym względem tak atrakcyjny, jak Windows 10.
Jednak trzeba powiedzieć sobie od razu - Windows 10 przez lata był oprogramowaniem, które było najpopularniejszym i - co nie jest dziwne - najlepiej wspieranym przez różnych producentów elektroniki. Na początku drogi każdej dużej odsłony "okienek" pojawiają się problemy, które z czasem będą tracić na znaczeniu przez uaktualnienia oraz nawet następujące po sobie generalnie urządzeń. Najnowsze badanie Puget Systems wskazuje jasno: choć Windows 11 jest już znacznie rozsądniejszym wyborem, niż jeszcze kilka miesięcy temu - różnica między nim, a "dziesiątką" jest niewielka i może być trudna do dostrzeżenia przez użytkowników.
Najnowsze zestawienia ekspertów wskazują, że w Premiere Pro - w każdym testowanym przypadku - Windows 10 był w dalszym ciągu szybszy od Windows 11. Za to już w trakcie testu trybu V-Ray CUDA, Windows 11 był o około 20 procent szybszy niż jego poprzednik. Co do jednego badacze nie są absolutnie pewni: otóż konfiguracja z Intelem Core i9 12900K wykazywała ogromny wzrost wydajności w trakcie używania jej na Windows 11. Jednak są to o tyle kosmiczne liczby, że wynikają one najprawdopodobniej z błędu - a jeżeli już rzeczywiście występują jakieś różnice, to najpewniej nie są one aż tak drastyczne.
Największe różnice było widać na najbardziej wydajnych konfiguracjach i tutaj - bardzo ciekawa obserwacja. Zazwyczaj w przypadku układów AMD, było widać że wyniki są do siebie najmocniej zbliżone. Jednak wszędzie tam, gdzie maszyny otrzymują naprawdę srogie baty od oprogramowania (tutaj najmocniej widać to przede wszystkim w aktywnościach związanych bezpośrednio z gamedevem), wystarczyła na pozór drobna zmiana w kontekście wyboru procesora i voila: wychodzi na to, że różnice mogą być naprawdę spore. Myśląc o tym więc, jakie system wybierać w trakcie rozglądania się za nowym komputerem lub w trakcie rozpatrywania, czy na pewno to jest ten moment aby przejść na Windows 11 - trzeba mieć tego typu rzeczy na uwadze. Nie oznacza to jednak bezpośrednio, że Microsoft zrobił coś złego i to od jego ewentualnych zaniedbać zależy to, jakie wyniki notują poszczególne konfiguracje. Powody mogą być znacznie bardziej prozaiczne.
Czasami to producenci sprzętu "dają ciała" i zbyt wolno aktualizują oprogramowanie pod nowe systemy
Sprzęt także potrzebuję oprogramowania, sterowników które bezpośrednio odpowiadają za to, jak zachowują się nasze maszyny. Jeżeli producent nie wdraża konkretnych zmian, może okazać się że nowowydane systemy operacyjne mogą być nieco "zdławione" z powodu braku poczynionych zmian. Microsoft w Windows wrzuca mnóstwo swoich komponentów, które pozwalają mu utrzymać jak największą kompatybilność, jednak bez uwagi producentów urządzeń nie da się tutaj zdziałać cudów.
Wraz z tym, jak Windows 11 będzie krzepł na rynku - producenci urządzeń będą sukcesywnie dostarczać kolejne uaktualnienia pozwalające na uciułanie kolejnych cyferek w benchmarkach. Na ten moment nie wiadomo jeszcze, który OS jest wyraźnie wydajniejszy dla konkretnych zastosowań - pewne jest natomiast to, że "jedynastka" jest coraz lepsza i cóż... może się podobać.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu