Microsoft nieustannie poprawia i zmienia Windows 10, a te najbardziej widoczne zmiany wzbudzają największe emocje. Dotyczy to także, a może przede wszystkim Menu Start, które doczeka się nowej odsłony.
Menu Start w Windows 10 będzie jeszcze ładniejsze. Jak długo będziemy na nie czekać?
Menu Start nie może zniknąć z Windowsa
Rezygnacja z tak klasycznego elementu systemu Windows jak Menu Start nie wchodzi w grę, o czym boleśnie przekonał się Microsoft przy premierze Windows 8. Zastąpienie Menu Start ekranem Start i pozbycie się przycisku Start było po prostu błędem, o czym firma szybko się przekonała i była zmuszona zareagować. W Windows 8.1 przywrócono przycisk Start, który przenosił użytkownika do pełnoekranowego zestawu kafelków oraz skrótów do aplikacji.
Polecamy: Aktualizacja Windows 10 20H1 (2004) już dostępna w Windows Update
Kolejną decyzją wycofano się i z tego projektu, bo Windows 10 połączył wcześniej działający i powszechny element, jak Menu Start z nowoczesnymi kafelkami. Taki kompromis nie odpowiada jednak wszystkim, pomimo możliwości pozbycia się wszystkich kafelków i pozostania przy klasycznej liście zainstalowanych programów. Jednocześnie Windows 10 cały czas przechodzi proces redesignu i wdrażania nowego stylu Fluent Design. Ten pojawia się od pewnego czasu w niektórych aplikacjach i elementach interfejsu Windows 10, ale próżno go szukać w kilku kluczowych miejscach.
Nowe Menu Start w Windows 10. Bez aktywnych kafelków?
Na profilu usługi Microsoft 365 firma opublikowała jednak zestaw grafik promocyjnych, na których widać Menu Start z uwzględnionymi nadchodzącymi zmianami. W marcu tego roku Microsoft przyznał, że rozważa nowe kierunki rozwoju dla Menu Start, potwierdzając jednak że aktywne kafelki (live tiles) nie zostaną usunięte. Jednocześnie zaprezentował wtedy poprawiony wygląd, który uwzględnia obydwa motywy systemowe (ciemny i jasny). Tło ikon/kafelków jest wtedy uzależnione od wskazanego trybu i nie posiada koloru wybranego akcentu w ustawieniach.
Zobacz też: Zupełnie nowe menu Start, pasek zadań i centrum akcji. Oto Windows 10X
Właśnie tak ma działać nowe Menu Start, które zostanie wdrożone w przyszłym roku i co najważniejsze zmiany mają też dotknąć aktywnych kafelków zainstalowanych i przypiętych aplikacji. Nie wiemy, jak ma to ostatecznie wyglądać, ponieważ na udostępnionych grafikach aktywne kafelki są wyłączone i na półprzezroczystym tle znajdują się kolorowe ikony. Te same, które są w dalszym ciągu podmieniane w systemie w ramach regularnych aktualizacji systemu oraz aplikacji. Widoczna jest też inna modyfikacja - ikony na liście programów po lewej stronie pozbawione są otoczki i znajdują się zaraz obok nazwy aplikacji.
Nasz Menu Start. Użytkownicy powinni mieć wybór
Sprostanie oczekiwaniom użytkowników jest niezwykle trudne. Część z nich wolałaby wykonać krok naprzód i korzystać z nowych, lepszych rozwiązań. Należę do tej grupy i będę stale bronił obecności aktywnych kafelków w Menu Start. Dzięki nim można w mgnieniu oka uzyskać informacje, które potrzebujemy, a których moglibyśmy nie zauważyć przez dłuższy czas. Odświeżana w tle zawartość kafelków prezentuje liczbę nieprzeczytanych maili (ew. treść ostatniego z nich), aktualną pogodę, ważne newsy, nowe odcinki seriali czy wydania muzyczne i wiele więcej. Przywykłem do takiego serwowania mi kąsków informacji i wolałbym z tego nie rezygnować.
Czytaj też: Nowe zasady testowania Windows 10. Zmienia się wszystko, ale tak jakby nic
Dostrzegam jednak bardzo liczną grupę użytkowników, której Microsoft nie może nie zauważyć i pominąć. Ci użytkownicy od dawna wyrażają potrzebę posiadania wyboru, dlatego jeśli pojawi się szybka metoda na to, by wyłączyć (zdezaktywować) aktywne kafelki i uczynić Menu Start mniej skomplikowanym, a bardziej przejrzystym, to chyba wszyscy byliby zadowoleni. Jestem tylko ciekaw, czy w takich okolicznościach deweloperzy zupełnie nie zrezygnują ze wspierania aktywnych kafelków w swoich aplikacjach, gdyby okazało się, że zapotrzebowanie na nie jest wręcz marginalne.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu