Microsoft planuje usprawnić mechanizm aktualizacji sterowników w usłudze Windows Update. Czy to oznacza koniec aktualizacji wprowadzających więcej szkody, niż pożytku?
Od kilku lat żyjemy w nowej rzeczywistości Microsoftu. Zamiast dużych premier kompletnie nowych wersji systemu, Windows traktowany jest jako usługa, która jest regularnie aktualizowana. Do niedawna dwa razy do roku, od pewnego czasu raz do roku Microsoft udostępnia duże uaktualnienie, które wprowadza nowe funkcje i liczne poprawki do Windows 10. Oczywiście nie oznacza to, że przez resztę miesięcy Microsoft pozostaje bezczynny. Większe lub mniejsze poprawki oraz nowości są dodawane cały czas, ale równie istotnym elementem Windows Update są nowe sterowniki.
Polecamy: Microsoft przestaje sprzedawać Windows 10 w wersji 32bit, ale system nie zniknie
Windows Update to nie tylko widoczne gołym okiem nowości
Gdyby nie mechanizm automatycznych aktualizacji, większość użytkowników nie dbałaby o to, by na ich komputerze znajdowały się najnowsze wersje sterowników, więc trudno upatrywać w tym jakiejkolwiek negatywnej strony samego mechanizmu. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie problemy, które wynikają z instalacji sterowników niezgodnych z posiadanymi podzespołami lub takich, które generują przeróżne kłopoty. Sam wielokrotnie zmagałem się z takimi sytuacjami, gdy po instalacji aktualizacji systemu lub nowych sterowników przestawał działać Bluetooth, gry informowały o niezgodności sterowników od karty graficznej lub z głośników nie wydobywał się żaden dźwięk. Takich zgłoszeń jest całe mnóstwo i wygląda na to, że Microsoft nareszcie wpadł na pewien pomysł, jak temu zapobiegać.
Koniec z problematycznymi sterownikami na Windows 10?
W dokumentach, do których dotarła redakcja serwisu Windows Latest, znaleziono informacje o planach poprawy mechanizmów aktualizacji sterowników. Firma będzie brała pod uwagę kohorty, dzięki danym telemetrycznym, które gromadzi Windows 10. W ten sposób będzie możliwe dokładne rozpoznanie sprzętu użytkownika, a więc i konkretnych podzespołów komputera oraz kompatybilnych z nim sterowników. Dzięki obserwacji kohort, Microsoft może zablokować wadliwe sterowniki zmierzające do użytkowników poprzez Windows Update, a także dobierać te, które będą zgodne ze sprzętem i nie są oznaczone, jako problematyczne.
Czytaj też: Nowoczesny Windows 10X także na zwykłych laptopach. To zmiana, która może dotknąć wszystkich
W styczniu tego roku Microsoft wprowadził też inne zmiany w procesie aktualizacji sterowników - ich autorzy muszą przygotować paczki odpowiednio wcześniej, by zostały sprawdzone na czas. Dodatkowo, jeśli zostaną wykryte jakiekolwiek problemy ze sterownikami, Microsoft mógł do tej pory jedynie zablokować aktualizację. Teraz firma pozwala partnerom na wysyłanie zgłoszeń o blokadzie, aż do momentu zatwierdzenia sterownika.
Zobacz też: Ile RAMu potrzebuje Windows 10? Okazuje się, że znacznie mniej niż zaleca Microsoft
Nie są to może spektakularne zmiany i nowości, a na pewno nie takie, które użytkownicy zauważą na pierwszy rzut oka, ale zdecydowanie bardzo potrzebne. Historia problemów ze sterownikami w Windows 10 sięga wiele lat wstecz i choć doskonale wiemy, że nie uda się uniknąć każdej z kłopotliwych sytuacji, bo błędy będą się zdarzać, to jakiekolwiek metody na minimalizowanie szans na automatyczną instalację wadliwych sterowników było długo wyczekiwane. Microsoft nie ma łatwego zadania, bo mnogość konfiguracji komputerów z Windowsem sprawia, że zweryfikowanie ewentualnej awaryjności każdego ze scenariuszy jest niemożliwa. Sytuacja różni się od tego, z czym mierzy się Apple mające kilkanaście konkretnych wariantów specyfikacji do przypilnowania.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu