Apple Vision Pro trafią do pierwszych użytkowników już w przyszłym tygodniu, jednak nie będzie można na nich wygodnie oglądać filmów i seriali z najpopularniejszej platformy. Netflix tłumaczy, dlaczego nie jest zainteresowane nowym sprzętem Apple.
Jednym z czynników przemawiających za atrakcyjnością Apple Vision Pro ma być możliwość przeniesienia tego, co znamy z fizycznego świata, do świata wirtualnego. Pomóc w tym ma ponad 150 filmów i seriali dostępnych z poziomu aplikacji Apple TV. Apple opracowało nowy format wideo - Apple Immersive Video, który nie tylko daje możliwość zanurzenia się w wielowymiarowym świecie filmów i seriali, ale także pozwoli usłyszeć to, co wcześniej w filmach i serialach było nieuchwytne. Apple nie zapomina też o graczach. Katalog tytułów z Apple Store, oraz Apple Arcade ma oferować szeroki wachlarz możliwości, a część z dostępnych w katalogu produkcji pozwoli na zabawę w trójwymiarze.
Jednak bez wsparcia zewnętrznych firm się nie obędzie. Choć wielu twórców aplikacji na urządzenia z logo nadgryzionego jabłka zapowiedziało swoje wsparcie dla Apple Vision Pro, tak niektórzy najwięksi gracze do tego sprzętu podchodzą bardzo ostrożnie. Jednym z nich jest Netflix, który potwierdził, że nie udostępni aplikacji dla visionOS. Choć można się było domyślać powodu, ten został właśnie potwierdzony.
W wywiadzie z serwisem Stratechery, jeden z CEO Netfliksa mówi wprost, że firma nie widzi w nowym sprzęcie Apple dużego potencjału. Firma ma stać na stanowisku, że angażuje się tam, gdzie widzi duże zainteresowanie swoich widzów. Choć Netflix stale współpracuje z Apple w różnych aspektach swojej działalności, gogle Vision Pro na ten moment są zbyt niszowym produktem, by się w niego angażować.
Brak Netfliksa w rzeczywistości kreowanej przez Apple Vision Pro
Musimy być ostrożni, aby upewnić się, że nie inwestujemy w miejsca, które tak naprawdę nie przynoszą korzyści, i powiedziałbym, żebyśmy zobaczyli, jak potoczą się sprawy z Vision Pro.
Czytaj dalej poniżej
– mówi Greg Peters w rozmowie z Benem Thompsonem
Co pozostaje widzom? Safari i oglądanie Netfliksa z poziomu przeglądarki. Choć nie jest to najwygodniejsza forma oglądania filmów i seriali na tej platformie, na ten moment nie ma innej opcji. Na szczęście jest cały katalog Apple TV+, w tym także treści do kupienia i wypożyczenia, oraz Disney+, który nie dość, że oferować będzie natywną aplikację dla visionOS, to jeszcze dostarczy widzom dodatkowych wrażeń w postaci immersyjnych, trójwymiarowych środowisk, w których można oglądać ulubione produkcji.
Funkcja pozwoli użytkownikom na wybranie jednej z czterech scenerii. Na początek, w ręce (a raczej oczy) oddane zostaną lokacje znane z filmów, animacji i prawdziwego świata. To kino El Capitan Theatre z Hollywood, Scare Floor z animacji "Potwory i spółka", Wieża Avengersów z filmów z uniwersum MCU oraz kokpit ścigacza Luke Skywalkera z "Gwiezdnych Wojen", z którego możemy podziwiać zachód dwóch słoń na planecie Tatooine. W przyszłości ma pojawić się więcej znanych lokacji, z których będzie można obejrzeć ulubione filmy i seriale na Disney+.
Co dalej? Niewykluczone, że Netflix (i inni) zmienią swoje zdanie. Pod warunkiem, że gogle Apple Vision Pro okażą się sukcesem, na który liczy amerykańska firma. Warto jednak pamiętać, że urządzenie trafia do sprzedaży wyłącznie w Stanach Zjednoczonych i na ten moment nie wiadomo, kiedy pojawi się w innych krajach.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu