VOD

Wielkie premiery, ogromny ruch i sprytne kampanie - Netflix zza kulis

Konrad Kozłowski
Wielkie premiery, ogromny ruch i sprytne kampanie - Netflix zza kulis
Reklama

Myśląc o Netfliksie raczej rzadko kiedy zastanawiamy się nad tym, ile dokładnie tytułów znajduje się w jego bibliotece, jak duży transfer generuje i z jakich metod korzysta, by promować swoją ofertę. Ale takie informacje stoją u fundamentów największej usługi VOD na świecie, która wciąż bierze pod uwagę rozwój i zwiększanie liczby subskrybentów. Czym jest 75 milionów osób w skali świata?

Globalny debiut Netfliksa był nie lada wydarzeniem. Co prawda wciąż pojawienie się tej usługi w Polsce nie oznacza oficjalnego wkroczenia na polski rynek, lecz sama dostępność katalogu serwisu na terenie ponad 130 dodatkowych krajów robi ogromne wrażenie. Dla zwykłego widza liczy się tylko to, by serwowane mu rekomendacje i oferowane treści były jak najlepiej dopasowane do jego upodobań i oczywiście Netflix pracuje niezwykle intensywnie nad tym, by te oczekiwania spełnić.

Reklama

Dla przykładu, system sugestii nie działa na takich zasadach, jak u większości - nie występuje tu regionalizacja danych, a historia obejrzanych treści na naszym koncie nie do końca wpływa na to, co zobaczymy wśród sugestii. Dla przykładu - komedia romantyczna, którą zobaczyliśmy rok czy dwa lata wcześniej, mogłaby spowodować, że co pewien czas rekomendacje będą pełne podobnych filmów, a nam będzie trudno tego uniknąć. Dla algorytmów Netfliksa nasz wiek czy miejsce zamieszkania nie mają większego znaczenia, dlatego lista podpowiadanych tytułów może zależeć od użytkownika z drugiej półkuli.

Przepustowość Internetu a Netflix

Przepustowość światowego Internetu wynosi “zaledwie” 35TB na sekundę. “Zaledwie”, ponieważ generowany przez Netliksa ruch jest kilkukrotnie wyższy, ale pomimo tego, serwis nie jest przyczynkiem do zapchania się Sieci. Jakim cudem? Otóż stosowane przez Netfliksa rozwiązanie o nazwie Open Connect, będące tak naprawdę VPN-em, pozwala zbudować lokalne, prywatne sieci, wewnątrz których to przekazywane są dane z serwerów do urządzeń użytkowników. Gdy w wewnętrznej sieci zabraknie treści, którą zainteresuje się choćby jeden widz, jest ona kopiowana z serwerów Amazonu do sieci lokalnej i staje się dostępna z bliższego centrum danych. Open Connect powstaje dzięki współpracy Netfliksa z dostawcami Internetu i w takich “piaskownicach”/”pudełkach” dostępne są najpopularniejsze tytuły gotowe do strumieniowania.

Jak reklamuje się Netflix?

Sposoby promowania konkretnych tytułów to równie ważny i intryguący aspekt działalności Netfliksa. W większości przypadków wszystko rozbija się bowiem o… klikalność. Na przykład bannerów. W dniu premiery drugiego sezonu serialu Daredevil, który został jednocześnie udostępniony we wszystkich krajach, gdzie operuje dzisiaj Netflix, na stronie głównej losowo pojawiał się jeden z ośmiu bannerów promujących serię. Do niedawna w użyciu pozostały jedynie najpopularniejsze 2-3, czyli te, które najczęściej spowodowały kliknięcie i rozpoczęcie odtwarzania. Po 35 dniach ostaje się zaledwie jeden, najpopularniejszy ze wszystkich. Taka metoda stosowana przy okazji debiutu każdego z seriali Netfliksa.

Jeśli w grę wchodzi jednak tak kultowy tytuł jak Friends - Przyjaciele, to Netflix sięga wtedy po inne techniki. Jedną z nich jest reklama pre-roll, czyli klipy odtwarzane w oknie player przed emisją właściwego materiału. Głównym kanałem dystrybucji jest wtedy YouTube, gdzie Netflix zamieścił całe mnóstwo różnej długości klipów pochodzących z serialu Przyjaciele. Są to sceny nawiązujące do najpopularniejszych tematów na YouTube, dlatego gdy będziemy poszukiwać filmików związanych z grami czy kotami, w ramach reklamy zobaczymy klip z serialu. I tak, serial, którego emisję zakończono 10 lat temu, trafia do użytkowników YouTube’a sięgających po klipy każdego rodzaju.

Nie może być idealnie

Niestety, nie wszystko idzie jednak w tym dobrym dla widzów kierunku i nie sposób przeoczyć malejących zasobów Netfliksa. Za przykład posłuży nam oferta amerykańska, która w stosunku do zawartości z początku 2014 roku zmalała o 33% i 26% - odpowiednio kategorie filmów i seriali. Odpowiada za to w głównej mierze coraz większa konkurencja na rynku VOD, gdzie najczęściej mierzą się ze sobą Netflix, Hulu i Amazon (Prime). Coraz częściej lubują się w oferowaniu treści na wyłączność, lecz zarazem w coraz większym stopniu stawiają na własne produkcje, których liczba przypadku Netfliksa wzrośnie dwukrotnie w 2016 roku w porównaniu do roku poprzedniego. Jak więc widzicie, podczas gdy Netflix oznacza dla nas chwilę wytchnienia przed ekranem tabletu, komputera czy telewizora, w tle dzieje się całe mnóstwo niesamowitych rzeczy, a o tym co Netflix planuje w Polsce na najbliższy okres przeczytacie w materiale Tomka.

Źródło: Wired.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama