Netflix ogłosił przesunięcie premier aż sześciu filmów, w których zagrali m. in. Kevin Haart, Millie Bobby Brown i Adam Sandler. Co jest powodem opóźnienia i kiedy zobaczymy je na platformie?
Każdego roku na Netfliksa trafiają setki filmów i seriali. Platforma część z nich zapowiada z wieloletnim wyprzedzeniem, o innych dowiadujemy się trochę na ostatnią chwilę, a czasami premiery są dla nas prawdziwymi niespodziankami. Mnogość tytułów niejako wymusza na platformie zróżnicowane działania, ale i ciągłe rotowanie grafikiem premier, by każdy z filmów mógł skupić na sobie uwagę przez pewien czas i jego debiut nie kolidował z największymi branżowymi debiutami.
W grę wchodzą też czynniki, o których widzowie często nie myślą, bo pod uwagę należy także wziąć kalendarz aktorów i twórców odpowiedzialnych za dany tytuł, by mogli poświęcić jakiś czas na promowanie swojej nowej produkcji udzielając wywiadów lub biorąc udział w oficjalnych premierach.
Dlaczego filmy Netflix będą opóźnione?
Na dodatek, platformy i wytwórnie muszą teraz liczyć się z pewnymi dodatkowymi wyzwaniami, ponieważ trwający obecnie strajk scenarzystów i aktorów na pewno przełoży się na deficyt nowych filmów i seriali w najbliższych kilkunastu miesiącach. Nie wygląda bowiem na to, by którykolwiek z przygotowywanych przez Netfliksa filmów był niegotowy i wymagał dalszych prac na planie czy przy scenariuszu, ale jeżeli platforma nie jest w stanie realizować nowych projektów z myślą o przyszłorocznej premierze, to niezbędne jest lepsze rozłożenie w czasie tego, czym już się dysponuje.
Właśnie dlatego sześć filmów, które miały zawitać na Netfliksa jeszcze w drugiej połowie tego roku, zostało przeniesionych na 2024 rok. Niektóre dostały konkretną datę premiery, inne jeszcze na nią czekają, ale jeżeli wyglądaliście któregokolwiek z nich, to niestety będziecie musieli uzbroić się w cierpliwość. Niewykluczone, że Netflix podejmie podobne decyzje w kontekście innych tytułów, w tym także seriali.
Netflix przełożone filmy z 2023 na 2024
Zapowiadany na 13 października film "Damsel" z Millie Bobby Brown został przeniesiony na 2024 rok. Aktorka wciela się w nim w Angelę Bassett - posłuszną dziewczynę, która zgadza się poślubić przystojnego księcia, tylko po to, by odkryć, że to wpakowała się w prawdziwą pułapkę. Rodzina królewska zwerbowała ją tylko dlatego, by poświęcić ją jako ofiarę i spłacić starożytny dług. Dziewczyna zostaje wrzucona do jaskini, gdzie czeka na nią ziejący ogniem smokiem - jedyne co może zrobić, to polegać na swoim sprycie i woli przetrwania.
Na liście opóźnionych projektów są też film biograficzny "Shirley" (opowiadający o Shirley Chisholm, która była pierwszą Afroamerykanką wybraną do Kongresu USA, w roli głównej występuje Regina King) oraz produkcja sci-fi "Spaceman", w którym Adam Sandler wciela się w pierwszego w historii czeskiego astronautę. Na przyszły rok odłożono także "Players" z doskonale znanym netfliksowej widowni Tomem Ellisem z "Lucyfera".
Do stycznia 2024 przyjdzie nam zaczekać na "Lift", którego reżyserią zajął się F. Gary Gray, który w swoim dorobku ma "Szybkich i wściekłych 8", a także "Straight Outta Compton". Rolę główną zagrał Kevin Haart, a film skupia się na najlepszego złodzieja wśród złodziei, który zostaje namówiony przez swoją byłą dziewczynę i FBI do dokonania niemożliwego napadu. Plan będzie realizować ze swoją międzynarodową załogą na pokładzie Boeinga 777 lecącego z Londynu do Zurychu.
Jeżeli czekaliście na gwiazdorską obsadę w "A Family Affair", to niestety też mam złe wieści. Netflix przesunął premierę z listopada tego roku na 2024. W filmie wystąpili Zac młodej kobiecie o imieniu Zara, któa pracuje jako asystentka gwiazdy filmowej Chrisa Cole'a. Problemy zaczynają się w chwili, gdy Chris zakochuje się w jej matce.
Bardzo możliwe, że lista opóźnionych tytułów jeszcze się wydłuży. Tak jak wspominałem, nie podjęto jeszcze tak dużych decyzji w związku z premierami najważniejszych seriali, dlatego najbliższe tygodnie mogą przynieść pewne wieści.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu