Polska

Andrzej Sapkowski chce od CDP RED 60 mln złotych. Producent gier dostał wezwanie do zapłaty

Kamil Świtalski
Andrzej Sapkowski chce od CDP RED 60 mln złotych. Producent gier dostał wezwanie do zapłaty
Reklama

Przez lata niczym legendę powtarzało się, że Andrzej Sapkowski niezwykle tanio sprzedał licencję na wykorzystanie jego świata i bohaterów w grze wideo. Najwyraźniej jednak zbyt tanio — twórcy gier otrzymali wezwanie do zapłaty opiewające na kwotę (co najmniej) 60 milionów złotych.

O Andrzeju Sapkowskim i CD Projekt RED napisano już wiele razy. Wszyscy wiemy, że autor książek o Wiedźminie nie należy do największych fanów ich adaptacji w formie gier. Wielokrotnie padało też pytanie o to, za ile sprzedał on warszawskiemu studiu prawa do marki. I regularnie słyszymy, że były to grosze — mówi się o zapłaconych w okolicy 2002 roku 35. tysiącach złotych. Okazuje się jednak, że autor uwielbianych książek w 2018 postanowił jednak powalczyć o więcej — i na GPW możemy znaleźć komunikat traktujący o wezwaniu do zapłaty złożonego w imieniu Pana Andrzeja Sapkowskiego.

Reklama


Co najmniej 60. milionów złotych — tyle autor książek chce dostać od CDP RED

W wezwaniu do zapłaty czytamy:

Jak wiadomo, zawarliście Państwo kilka umów, dotyczących możliwości wykorzystania utworów Pana Andrzeja Sapkowskiego, jednak umowy te mogły (o ile skutecznie robiły) wyłączyć uprawnienia Autora do dochodzenia należnego wynagrodzenia w przyszłości. Podstawą bowiem kierowanych do Państwa roszczeń (nie jedyną i nie najbardziej, dla Państwa, problematyczną) jest art. 44 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Przywoływany przepis ma, po pierwsze, charakter bezwzględnie obowiązujący (J. Barta, R. Markiewicz [w:] Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych (red.) J. Barta, R. Markiewicz Warszawa 2003, s. 364), po drugie zaś, jego zastosowanie otwiera się wtedy, gdy wynagrodzenie przyznane twórcy jest zbyt niskie, w stosunku do korzyści osiągniętych przy okazji eksploatacji utworu. Co istotne, przyjmuje się, że dysproporcja ta występuje, gdy wynagrodzenie jest co najmniej dwukrotnie za niskie (T. Targosz [w:] D. Flisak (red.), Prawo autorskie i prawa pokrewne. Komentarz, Warszawa 2015, s. 685).


Różnica ta nie miałaby być dwukrotną, a wielokrotną, a po latach Andrzej Sapkowski postanawia walczyć o swoje. I jak czytamy w dalszej części wezwania — wciąż jest to suma dość niewielka — i nie ostateczna:

Należy bowiem przyjąć, że stawki rynkowe z tytułu przyjęcia utworu do wykorzystania, w szczególności w ramach adaptacji, opiewają na ok. 5-15% zysków. Jednocześnie, procent ten powinien być większy od poziomu, jaki przyjęliście państwo z Autorem, które odnosiły się do wykorzystania jego utworów w ramach pobocznych działań spółki (gry tradycyjne, czy merchandising). Tym samym dość ostrożnościowe podejście i plasujące oczekiwania raczej na minimalnym poziomie, nakazuje przyjąć, że w przypadku wykorzystania utworów naszego Mocodawcy w podstawowych obszarach prowadzonej działalności, tworzących istotę najważniejszych produktów, właściwe wynagrodzenie winno opiewać na 6% uzyskanych korzyści. Tym samym, odliczając nawet to, co Autor uzyskał do tej pory, jak i jednocześnie uwzględniając wzrost zysków ze sprzedaży w szczególności gry Wiedźmin 3 wraz z dodatkami, uznajmy że roszczenie na tę chwilę opiewa co najmniej na 60.000.000,00zł (słownie: sześćdziesiąt milionów złotych). (...) Lektura zawartych bowiem z Autorem umów nakazywałaby zdecydowanie bardziej oprzeć się na ustaleniu, że jeżeli w ogóle nabyto jakieś prawa autorskie, to co najwyżej do pierwszej z serii gier, więc rozpowszechnianie wszystkich kolejnych, w tym rozszerzeń, dodatków, etc. jest po prostu bezprawne.

No no no, to jeżeli myśleliście że Wiedźmin doczeka się odrobiny spokoju (poza walkami w SoulCalibur VI, rzecz jasna) — to najwyraźniej nic z tych rzeczy. Kancelaria radców prawnych, autorów wezwania do zapłaty, ma nadzieję spotkać się z przedstawicielami CD Projekt RED — celem ustalenia szczegółów dokonania zapłaty i ustalenia scenariusza na przyszłość. Szczerze? Jestem bardzo ciekawy odpowiedzi grupy deweloperów i tego, jak dalej potoczy się cała ta sytuacja. Na tę chwilę raport GPW donosi, że:

Reklama

W ocenie Spółki żądania są bezpodstawne zarówno co do zasady, jak i wysokości. Spółka w sposób ważny i zgodny z obowiązującymi przepisami, nabyła prawa do utworów Pana Andrzeja Sapkowskiego, m.in. w zakresie niezbędnym do wykorzystania ich w ramach tworzonych przez Spółkę gier, regulując uzgodnione w umowach wynagrodzenia. (...) Ze względu na osobę wnoszącego żądanie, Spółka uznaje fakt otrzymania wezwania za spełniający przesłanki istotności.

Prawdopodobnie więc jeszcze o tej sprawie niebawem usłyszymy. Pełną treść cytowanego wyżej wezwania znaleźć można w załącznikach do raportu.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama