Z niepokojem czekamy na premierę 3. sezonu serialu Wiedźmin, bo trailer i pierwsze komentarze nie zachęcają, ale wygląda na to, że Netflix się nie zraża. Szefowa castingu w obszernym wywiadzie na łamach Deadline wspomniała, że zdjęcia do 4. sezonu ruszą już niebawem, a zaraz potem będą kręcić sezon nr 5.
Wiedźmin jest ważny dla Netfliksa
Wiedźmin to bez wątpienia jeden z większych hitów Netfliksa. Serial cieszy się sporą popularnością, nawet pomimo tego, że delikatnie mówiąc, recenzje jakie zebrały dwa pierwsze sezony nie są zbyt pozytywne. Duża w tym zasługa sporej rzeszy fanów sagi Andrzeja Sapkowskiego oraz gier stworzonych przez CD Projekt. Fani książek mają sporo uwag do serialu, szczególnie pod względem fabularnym i pomimo zapowiedzi showrunnerki - Lauren Hissrich, że 3. sezon wróci na właściwe tory, to chyba wszyscy z niepokojem wyczekujemy premiery, która zaplanowana jest na 29 czerwca. Netflix jest jednak pewny swego, nawet pomimo faktu, że Henry Cavill, który wciela się w rolę Geralta odchodzi z serialu po tym sezonie.
W obszernym wywiadzie dla Deadline, szefowa castingu - Sophie Holland, wspomniała, że zdjęcia do 4. sezonu ruszą już niedługo. Będzie to z pewnością ciekawe doświadczenie, bo w rolę Geralta wcieli się tym razem Liam Hemsworth. Podmiana głównego bohatera nie jest powszechna w środowisku serialowym i fani z pewnością będą porównywać nowego aktora do Cavilla, którego niemal wszyscy pokochali tak samo jak Michała Żebrowskiego ;-). Wygląda jednak na to, że władze Netfliksa nie mają żadnych wątpliwości, bo Sophie w tym samym wywiadzie stwierdziła, że filmowanie piątego sezonu rozpocznie się zaraz po zakończeniu zdjęć do czwartego. Nie jestem tylko pewny czy to dobra wiadomość...
Będzie też więcej spinn-off'ów
Póki co ze wszystkich produkcji związanych z Wiedźminem najwyżej oceniłbym prequel Wiedźmin: Rodowód Krwi... nie no, oczywiście, że żartuje. To była profanacja całej mitologii stworzonej przez Sapkowskiego i serial, który nie powinien nawet powstać, bo scenariusz był niedopracowany pod wieloma względami. Nie oznacza, to jednak, że Netflix nie ma dobrych produkcji w uniwersum wiedźmina. Animacja Wiedźmin: Zmora Wilka była świetna, historia młodego Vesemira bardzo mi się podobała i wszystkim polecam ją nadrobić, jeśli jeszcze nie mieliście ku temu okazji.
Gigant streamingu nie zamierza na tym poprzestać, w przygotowaniu jest już kolejny spinn-off znany pod kodową nazwą "Riff Raff" albo "Rats". Wprowadzenie do tej produkcji nastąpi pod koniec 3. sezonu Wiedźmina, kiedy to Ciri spotka bandę sierot, ofiary nilfgardzkiej wojny, które postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce. W serialu pojawi się sporo młodych aktorów, ale wczoraj gruchnęła również informacja, że w jedną z głównych ról wcieli się Dolph Lundgren, aktor najlepiej znany z filmu Rocky IV. Będzie to prequel, który opowie nam historię młodych bohaterów przed spotkaniem z Ciri. Wygląda więc na to, że niezależnie od opinii krytyków, dopóki widzowie będą oglądali produkcje umieszczone w wiedźmińskim uniwersum, dopóty Netflix będzie serwował nam kolejne odcinki. Miejmy tylko nadzieje, że wraz z doświadczeniem poprawi się też ich jakość.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu