Amerykańcy badacze chcieli użyć urządzeń wearables do skompletowania danych medycznych o obywatelach. Okazało się, że akcesoria te pozostają poza zasięgiem sporej części społeczeństwa
Technologia wyklucza? Z badań wynika, że wearables noszą głównie biali i bogaci
Wearables, czyli urządzenia szeroko pojętej elektroniki ubieralnej, są już właściwie stałym elementem codziennej garderoby. Wchodzące w jej zakres inteligentne opaski i zegarki są nie tylko ciekawymi gadżetami dla geeków, ale także ważnymi urządzeniami paramedycznymi. Możliwość całkiem dokładnego mierzenia tętna, EKG czy saturacji to pomocna funkcja zwłaszcza dla osób w podeszłym wieku lub zmagających się z pewnymi chorobami. Dla zainteresowanych elektroniką użytkową segment ten nie jest niczym niezwykłym, a szeroki wybór sprzętów tego typu sprawia, że można uznać je za przystępne dla każdej kieszeni. Badania pokazują jednak, że spora część społeczeństwa jest wykluczona z korzyści pochodzących z monitorowania aktywności i zdrowia. Wynika z nich, że wearables to domena głównie białych i bogatych.
Smartbandy w służbie nauk medycznych
Naukowcy z amerykańskiej instutucji All of Us Research Program w ramach inicjatywy Narodowego Instytutu Zdrowia przeprowadzili badania mające na celu zbudowanie bazy zdrowotnych obywateli USA. Jednym z założeń programu było umożliwienie wzięcia udziału w badaniu mniejszościom etnicznym, które w ujęciu historycznym były niedostatecznie reprezentowane w badaniach medycznych. Aby ułatwić kompletowanie danych, badacze umożliwili uczestnikom udostępnianie informacji zdrowotnych bezpośrednio z opasek Fitbit. Okazało się jednak, że zebrane dane pochodzą głównie od dobrze usytuowanych przedstawicieli rasy białej. Fakt ten nie pokrywał się z założeniami projektu, które miały mniejszości do badań włączać, a nie je pomijać. Badacze postanowili dowiedzieć się, jak są przyczyny tej sytuacji.
Wearables zbyt drogim wydatkiem
Kwestia znikomej popularności elektroniki ubieralnej pośród grup społecznych innych niż biała zaintrygowały naukowców na tyle, że przeprowadzili oni specjalne badania. Zespół przeprowadził ankietę na ponad 1000 pacjentów z sześciu federalnych ośrodków zdrowia, które zapewniają opiekę społeczną uboższym warstwom społeczeństwa. Około 40% z nich identyfikowało się jako Latynosi, 36% jako czarnoskórzy lub Afroamerykanie, a 15% jako biali niebędący Latynosami. Dwie trzecie ankietowanych wypełniło dokumenty w języku angielskim, natomiast jedna trzecia w języku hiszpańskim. Osoby, które wzięły udział w badaniu, posiadały wykształcenie średnie lub niższe.
Ankietowani zostali zapytani, o chęć posiadania monitora aktywność w postaci smart opaski bądź zegarka. Ponad połowa z nich wskazała na potrzebę posiadania takiego urządzenia. W zespole, który odpowiedział twierdząco, wyróżniono trzy podgrupy. Aż 49% z nich stwierdziło, że nie posiada wearables z uwagi na zbyt wysokie koszta. Niespełna 20% stwierdziło, że nie wie jak z nich korzystać, a nieco ponad 15% ankietowanych odpowiedziało, że nie wie, w jaki sposób trackery zdrowotne mogą im pomóc, ale wyrażają chęć do nabycia tej wiedzy. Ciekawym przypadkiem są ankietowani, którzy nie chcą korzystać z elektroniki ubieralnej, obawiając się o swoją prywatność. Badacze wskazali, że grupę tę stanowiły głównie osoby hiszpańskojęzyczne.
Mam więc zatem do czynienia z miksem braku edukacji w tym segmencie oraz – co może się wydawać zaskakujące – zbyt wysokiej ceny. Owszem nie ma co kłócić się z faktem, że Apple Watche czy ich konkurencja od Samsunga to dość spory wydatek. Jednak akcesoria z niższej półki od Fitbit czy Xiaomi oferują w pewnym stopniu podobne możliwości za dużo bardziej przystępną cenę. W Stanach Zjednoczonych urządzenia takie jak chociażby Apple Watch są uznawane za akcesoria medyczne, a ich pomiary mogą stanowić podstawę do wstępnej diagnozy lekarskiej. Choć idea kompletowania danych zdrowotnych z urządzeń wearables jest ciekawa i słuszna, to badania te pokazały, że jest to zabawa póki co przeznaczona jedynie dla warstw społecznych o bardziej ustabilizowanej sytuacji ekonomicznej. Na powszechne wykorzystanie wearables w służbie medycznej naukowcy będą musieli zatem jeszcze poczekać.
Stock image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu