Apple

Niedługo folię bąbelkową będą polecać przy zakupie nowego iPhona

Grzegorz Ułan
Niedługo folię bąbelkową będą polecać przy zakupie nowego iPhona
48

Nigdy nie pisałem o Apple na Antyweb, w myśl zasady - nie korzystasz, nie wypowiadaj się. Ale dziś dostałem emaila od Apple, niejako w odpowiedzi i w formie felietonu chyba mogę parę słów powiedzieć.

Tradycyjnie, w dniu otwarcia sprzedaży swojego nowego telefonu, Apple rozsyła wszystkim emaile z zachętą do zakupu ich nowego super, hiper produktu.

Nie wiem, czy nazwać to bezczelnością czy zwykłą ignorancją, ale przyznawanie się z miejsca do tego, że produkt, który próbują mi wcisnąć za gruby hajs, łatwo się rysuje i muszę go dodatkowo zabezpieczać nie jest wartością dodaną, no chyba, że Apple ma na myśli dodatkowy koszt, który klienci muszą ponieść, by móc się cieszyć tym produktem w nienaruszonym stanie.

Może i przemawia przeze mnie ta część, która wszelkiego rodzaju etui czy ochraniacze na telefon uznaje za jego okaleczanie, ale forma w jakiej Apple przemawia do ludzi woła o pomstę do nieba.

Naprawdę nie można dziś stworzyć produktu, który i ładnie wygląda i potrafi przetrwać w codziennym użyciu bez uszczerbku na obudowie? Otóż drogie Apple można, oto HTC One M7 po 3 latach użytkowania, bez ochraniaczy, dodatkowych szybek i innych cuda wianków, po wielokrotnym upadku na ziemie, w tym raz na chodnik z wysokości kieszeni w spodniach. Musicie mi uwierzyć na słowo, ekran bez uszczerbku, jedynie na brzegach drobne ukruszenia i parę rysek na pleckach.



A oto Huawei P9 po 5 miesiącach użytkowania i kilku upadkach, ani jednej ryski, zadrapania czy odprysków, zarówno na ekranie jak i na pleckach - jak nowy.



To nie jest hejt, to jest moja opinia, użytkownika zwykłych telefonów w przystępnej cenie, który przygląda się z boku temu, co sprzedaje ludziom ten koncern od wielu lat i od wielu lat zachodzi mi w głowie pytanie, o co tu chodzi? Jak to działa? Nie rozumiem i już chyba nie zrozumiem, bo to z roku na rok staje się coraz dziwniejsze. Nie obnoszę się ze swoimi telefonami jak z jajkiem, noszę normalnie w kieszeni, czasem mi wypadnie na podłogę, czasem pomylę kieszenie i włożę do tej z kluczami. Więc wybierając telefon kieruję się też jego wytrzymałością na takie okoliczności. Czasem miałem takie myśli, aby zakupić któregoś z kolei iPhona, choćby w celach poznawczych i abym mógł się czasem wypowiedzieć na ich temat, ale zawsze odwodziła mnie od tego myśl, że niezbyt długo będę mógł się nim cieszyć bez dodatkowych zabezpieczeń, których nie znoszę.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu