Ostatnie dni nie są łatwe dla firmy Wacom. Ich społeczność wpadła w furię gdy odkryła, że wykorzystali oni grafiki wygenerowane przez AI.
Są wściekli i rozgoryczeni. Czują się "okradzeni" przez producenta popularnego sprzętu
Narzędzia oparte na sztucznej inteligencji dały się we znaki wielu grupom. Stworzyły wiele problemów natury prawnej, etycznej i... czysto kreatywnej. Ilustratorzy odczuli obecność "generatorów obrazów" wyjątkowo mocno. Są oni wyjątkowo wyczuleni na wykorzystywanie ich... właściwie gdziekolwiek.
Twórcy narzędzi dla kreatywnych prawdopodobnie nie zdawali sobie sprawy z tego, że wszystko co robią jest pod stałą obserwacją. I postanowili wesprzeć się generowanymi przez sztuczną inteligencję grafikami w swoich reklamach. Jak pewnie się domyślacie: nie uszło to uwadze obserwujących ich ilustratorów. I wystarczyła chwila, by sytuacja się zaogniła.
Wacom wykorzystał wygenerowane przez AI obrazy w reklamach
Kilka dni temu głośno zrobiło się o tym, że Wacom w swoich grafikach reklamowych wykorzystał materiały wygenerowane przez AI. Bo choć na pierwszy rzut oka wszystko wyglądało dobrze, to jak wspomniałem wyżej — branża kreatywna jest dość mocno wyczulona na ten temat. Zaczęto więc przyglądać się bliżej obrazkom, w których dopatrzono się wielu nienaturalnych elementów. Od źle wyglądających tekstur, przez nieodpowiednią skalę, na nienaturalny wygląd niektórych elementów.
Kiedy zaczęto o tym mówić głośno, producent popularnych tabletów graficznych skasował wspomniane grafiki. Miał pewnie nadzieję, że wszystko odejdzie w zapomnienie, ale to tylko podsyciło dyskusję. Rysownicy i ilustratorzy poczuli się tym bardziej rozgoryczeni, że... przecież mowa o jednym z najpopularniejszych producentów narzędzi z których na co dzień korzystają. To oni są bazą klientów którzy płacą niemałe pieniądze za dostęp do tych gadżetów. Ale już pomijając kwestie finansowe — w końcu już wiele miesięcy temu udowodniono, że generatory korzystają z kradzionych prac innych artystów. A przynajmniej ich elementów.
Wacom przeprasza i zrzuca winę na... kogoś innego
Po kilku dniach od wybuchu afery, Wacom oficjalnie przeprosił i wyjaśnił sytuację. Firma twierdzi, że ich intencją nie było kogokolwiek zdenerwować czy obrazić. Twierdzą, że nie mieli najmniejszego pojęcia, że grafiki które użyli w swoich materiałach są wygenerowane przez sztuczną inteligencję. Kupili je z zewnętrznego źródła które zapewnia, że nie sprzedaje takich treści.
Twierdzą też, że sami "przemielili" je przez narzędzia, które pozwalają sprawdzić czy materiały są wygenerowane przez AI — wszystkie dały negatywny wynik. Jednak ze względu na to że sami już nie są pewni czy te grafiki są okej czy nie — postanowili zaprzestać z ich korzystania.
Biorąc pod uwagę ich społeczność — to tłumaczenie jest... co najmniej śmieszne
Setki tysięcy followersów w social mediach, jeszcze więcej zadowolonych klientów i jedne z najlepszych narzędzi dla ilustratorów na rynku. Aż samo się ciśnie na język, że przecież kto jak kto — ale oni nigdy takiej wpadki zaliczyć nie powinni. Prawdopodobnie wielu utalentowanych artystów z ich społeczności przygotowałoby im autorskie grafiki na każdy dzień tygodnia...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu