Kraków zmienia swoje reguły, pokazując, że SCT można wprowadzać bez drakońskich wymagań.
Kwestia powstania Strefy (albo raczej - stref) Czystego Transportu rozgrzewa dyskusje w internecie, a to, jaki ma ona wpływ na klimat i mieszkańców danego miasta jest przedmiotem olbrzymich sporów. Do tego stopnia, że niedawne wydarzenia z Warszawy poniosły się ogólnopolskim echem, wywołując szereg debat na temat tego, czy taka strefa w ogóle jest potrzebna. Jeżeli chcecie poznać moje zdanie w tym temacie, zapraszam do tekstu: Strefa Czystego Transportu - jeden fatalny pomysł rujnuje całą koncepcję.
Jednocześnie - takie strefy to nie tylko kwestia stolicy, bo swój pomysł na SCT ma także chociażby Kraków. Tyle, że tamtejsi włodarze, w przeciwieństwie do tych z Warszawy, zaczynają dostrzegać potężne konsekwencje przepisów w obecnym stanie i zdecydowali się na ich znaczną liberalizację.
Jak teraz będzie wyglądała SCT w Krakowie?
Warszawa posiada w tym momencie najambitniejsze plany, jeżeli chodzi o wymogi co do spełnianych norm, ponieważ te sięgają aż do norm Euro 6 dla benzyny i Euro 6d dla Diesli. Tymczasem Kraków może pochwalić się znacznie szybszym wprowadzeniem obostrzeń, bo od 1 lipca 2024 roku chciał wprowadzić zakaz wjazdu autem benzynowym starszym niż 24 lata i bez normy Euro 3 oraz dieselem starszym niż 14 lat z normą Euro 5. Dodatkowo - strefa miała obejmować całe miasto.
Teraz jednak władze miasta zrozumiały, że w takim kształcie strefa oznaczałaby w praktyce koniec wielu małych przedsiębiorstw i olbrzymie problemy dla mieszkańców. Dlatego w nowym projekcie przepisy zostały znacznie złagodzone, wprowadzając normę Euro 3 dla aut spalinowych oraz Euro 5 dla diesli dopiero w 2028 roku.Dodatkowo, część radnych proponuje, by zmiany nie obowiązywały już zarejestrowanych aut, co oznacza, że nie odbiłyby się one na kieszeni najbiedniejszych mieszkańców, których nie stać na wymianę samochodu na nowy.
Czy Strefa Czystego Transportu w takim kształcie mogłaby pojawić się także w innych miastach?
Źródło: Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu