Mobile

W Galaxy Store nie ma dużo aplikacji, a i tak jest tam malware

Krzysztof Rojek
W Galaxy Store nie ma dużo aplikacji, a i tak jest tam malware
3

Pomimo tego, że Galaxy Store nie jest dużym repozytorium, znajdują się w nim złośliwe i niebezpieczne programy, które dało radę wyłapać nawet Google.

Temat repozytoriów z aplikacjami nie od dziś jest bardzo gorący, jeżeli chodzi o ich zawartość i bezpieczeństwo użytkowników. Dziś w tym aspekcie najczęściej mówi się o trzech dużych graczach. Mamy więc App Store i Google Play, dwóch hegemonów z olbrzymią liczbą aplikacji, a za nimi, w jakiejś odległości, trochę z przymusu, na trzecie miejsce wybił się Huawei i jego App Gallery. Oczywiście są jeszcze takie miejsca jak APK Pure, ale dziś mówimy o tych repozytoriach, które posiadają własny system weryfikacji aplikacji, który, w teorii, ma zapewniać użytkownikom bezpieczeństwo. Póki co najbezpieczniejszym miejscem na zdobycie programów jest Applowski App Store, chociaż i jemu zdarzają się wpadki. Nie jest jednak tak źle, jak w przypadku Google Play Store, gdzie ich Play Protect potrafi przepuścić nawet bardzo paskudne malware. Czy jest sklep, który ma jeszcze gorsze zabezpieczenia?

Jest. Samsung Galaxy Store przepuszcza to, co Google zablokowało

Wydawałoby się, że jeżeli w repozytorium nie ma jakiegoś natłoku aplikacji, to będzie on bezpieczniejszy, ponieważ twórcy mają więcej czasu na przyjrzenie się każdej dodawanej aplikacji. Tak się jednak nie dzieje. Nie tak dawno malware zostało znalezione wewnątrz prawie 200 programów w repozytorium Huawei. Póki co poważniejszych błędów ustrzegł się Samsung ze swoim Galaxy Store. Do czasu.

Jeden z bardzo aktywnych na Twitterze dziennikarzy technologicznych, Max Weinbach, postanowił przejrzeć Galaxy Store pod kątem złośliwego oprogramowania. Jak sam mówi, pięć razy z rzędu udało mu się trafić na program, który był zakamuflowanym złośliwym oprogramowaniem. Co więcej, instalacje tych aplikacji zablokował Play Protect, co oznacza, że zapora Google działa zdecydowanie lepiej niż zapora stosowana przez Samsunga. Jak podkreśla Max, kiedy dla testu postanowił i tak zainstalować program widziany na screenie, pierwsze co ten zrobił, to poprosił go o dostęp do kontaktów. Patrząc na to, że Samsung ma dużo mniej aplikacji, to trochę wstyd dla koreańskiej firmy, że nie udało jej się wyłapać programów zagrażających bezpieczeństwu użytkowników. Co więcej, wiemy tylko o tych, które zdiagnozowało narzędzie od Google, a ono samo w sobie potrafi być nieskuteczne. Nie wiadomo więc ile zagrożeń czeka na usera w sklepie od Samsunga.

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu