Sztuczna inteligencja

W czym ChatGPT jest naprawdę słaby? Będziesz zaskoczony

Jakub Szczęsny
W czym ChatGPT jest naprawdę słaby? Będziesz zaskoczony
3

ChatGPT jest naprawdę WSZĘDZIE. Nie ma dnia, aby nie pojawiały się nowe informacje na temat tego produktu, a zainteresowanie nim jest wprost proporcjonalne do jego możliwości. Te są przeogromne, ale nie wszystko tutaj gra w pełni. Współzałożyciel OpenAI zebrał się na szczerość i powiedział o najsłabszej stronie usługi.

Musimy ustalić sobie jedną rzecz: model językowy to jedno, ale jego "opakowanie" to już drugie. I podczas, gdy sama AI naprawdę imponuje umiejętnościami (lub stopniem wytrenowania modelu językowego), to mimo wszystko - jako usługa, według Sama Altmana (CEO OpenAI) nie spełnia wszystkich oczekiwań. Na łamach podcastu New York Timesa, ten powiedział wprost, że ChatGPT jest "koszmarnym produktem".

Altman odwoływał się w swoich myślach do faktu, iż ChatGPT nie zawsze jest tak responsywne, jakbyśmy tego chcieli. Stwierdził ponadto, że użytkownicy "wchodzą na stronę (ChatGPT - przyp. red.), która czasami działa, a czasami nie działa". I rzeczywiście tak jest: sam, gdy korzystam z ChatGPT, muszę się nierzadko pogodzić z tym, że aktualnie trwa bardzo mocne wykorzystanie zasobów usługi. Co więcej, zdarza się nawet, że ChatGPT nie reaguje na polecenia, albo "nie łapie" za pierwszym razem, jakiego efektu od niego oczekuję. I zgadzam się: model jest genialny, doskonale radzi sobie nawet ze złożonymi zadaniami. Tyle, że to w dalszym ciągu tylko model, który nie ma jeszcze docelowego kształtu. Ludzie, aby korzystać z ChatGPT masowo, muszą otrzymać coś ponad sam model: usługę, która będzie prosta, intuicyjna i ciekawa zarazem.

Żeby ChatGPT odpowiednio sprzedać, ten musi mieć nieco inny kształt

Rozpatrując ów model językowy jako produkt: ten jest na razie wersją demonstracyjną. Dopiero kształtują się pomysły na to, jak można ChatGPT wykorzystać. Ja w swojej pracy optymalizuję przede wszystkim procesy związane z szeroko pojętym marketingiem. "Cold mailing", tworzenie dla niego treści, robienie spójnych materiałów do "landingów" - to, co wcześniej zajmowało mi sporo czasu, teraz może się odbyć w dosłownie parę minut. ChatGPT nie jest rozwiązaniem wszystkich problemów: w dalszym ciągu trzeba dostosować efekty pracy AI do swoich potrzeb i weryfikować tekst pod kątem błędów merytorycznych. Niemniej te niewielkie niedogodności absolutnie przerastają swoją skalą korzyści, jakie wynikają z używania modelu językowego.

Widząc to, że coraz więcej firm zamierza implementować ChatGPT w swoich produktach - widać, że kwestia używania modelu w przestrzeni technologicznej zaczyna nabierać pewnych kształtów. Opera chce na początek wprowadzić funkcję streszczania informacji na stronach internetowych - tak, aby nie przekopywać się np. przez długi artykuł naukowy. Użytkownik otrzyma wtedy pewną "pigułkę" z tego, co znajduje się w konkretnym miejscu.

Bardzo cieszy również plan integracji Microsoft Edge z ChatGPT, a nawet i starania Google, które bardzo mocno pracuje nad swoim modelem - Bard (choć z pewnym falstartem). Trudno sobie wyobrazić to, że coś tak "sexy" jak ChatGPT może zostać uznane za "koszmarny produkt", i to jeszcze przez prezesa podmiotu, który za niego odpowiada. Ale taka jest prawda - bardziej w tych słowach doszukiwałbym się zapowiedzi mocnych prac nad kształtem modelu, niż diagnozy samej w sobie. Możemy oczekiwać więc, że dostęp do ChatGPT będzie łatwiejszy i pewniejszy: wyrównujący okresowe "zgrzyty" wynikające z ogromnego zainteresowania.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu