Motoryzacja

Golf R nie jest już najmocniejszym kombi Volkswagena. Teraz to elektryk

Kamil Pieczonka
Golf R nie jest już najmocniejszym kombi Volkswagena. Teraz to elektryk
29

Volkswagen rozbudowuje swoją ofertę samochodów elektrycznych z serii GTX. Korzystając z nowego silnika - AP550, który generuje większą moc i moment obrotowy, jest w stanie zaoferować całkiem sporo, nawet na tle kultowych modeli jak Golf R czy GTI.

Volkswagen ID.7 GTX - najmocniejsze kombi w historii

Ledwie kilka dni temu zadebiutował ID.7 Tourer, czyli "elektryczny Passat" w wersji kombi, a już otrzymujemy jego sportową wersję ze znaczkiem GTX. Co ciekawe będzie to najmocniejsze kombi w historii Volkswagena, bo sumarycznie moc przekazywana na koła ma wynosić aż 340 KM. Mogłoby być więcej, bo zastosowano tutaj dwa silniki - AP550 na tylnej osi o mocy 286 KM oraz mniejszy silnik o mocy 110 KM z przodu. W sumie daje to niemal 400 KM, ale pakiet baterii nawet pomimo tego, że rozbudowany do 86 kWh, nie jest w stanie wykrzesać z siebie więcej energii jak rzeczone wcześniej 340 KM, co i tak wydaje się wystarczające choć nie robi wrażenia na kierowcach chociażby Tesli.

Volkswagen póki co nie podaje też żadnych dodatkowych informacji na temat przyśpieszenia czy zasięgu, wiemy tylko, że ID.7 Tourer rozpędzi się maksymalnie do 180 km/h, a jego baterię można ładować nawet z mocą 200 kW. Biorąc pod uwagę zasięg standardowej wersji, z baterią 86 kWh powino się udać pokonać około 600 km. Nie zabraknie też dużego bagażnika (605 litrów) i możliwości ciągnięcia przyczepy o masie nawet 1400 kg. GTX to także najwyższa wersja wyposażenia z wieloma systemami wspomagającymi kierowcę oraz asystentem bazującym na technologii ChatGPT. Cena nie jest jeszcze znana, ale patrząc na cennik ID.7 bez problemu przekroczymy tutaj 300 tys. złotych.

Volkswagen ID.3 GTX - hot-hatch jak marzenie

Wykrzesać z ID.3 jakieś emocje z pewnością nie jest łatwo. Nadwozie tego samochodu kojarzy mi się raczej z grzecznym krążownikiem szos, który nie ma w sobie ani trochę zadziorności. Mimo tego Volkswagen zdecydował się na wersję GTX w soczystym czerwonym kolorze. W komplecie z dużymi felgami o średnicy 20 cali i obniżonym o 1 cm zawieszeniem prezentuje się całkiem nieźle, ale wydaje mi się, że brakuje nieco sportowych akcentów. Poza nieco przeprojektowanym przednim zderzakiem z imitacją otworów wentylacyjnych na dole oraz nowymi światłami przeciwmgłowymi, niewiele się tutaj zmieniło. Na szczęście powinien to zrekompensować jego charakter.

ID.3 GTX dostępny będzie w dwóch wariantach, zwykłym oraz z dopiskiem Performance. Różnica między nimi to przede wszystkim maksymalna moc silnika AP550, w pierwszym przypadku jest to 286 KM, a w drugim aż 326 KM. W połączeniu z momentem obrotowym na poziomie 545 Nm i napędem tylko na tylną oś daje to spore pole do zabawy. Przekłada się też na świetne osiągi, podstawowy model pierwsze 100 km/h notuje już po 6 sekundach, a maksymalnie rozpędzi się do 180 km/h. W wersji Performance jest to odpowiednio 5,6 sekundy oraz 200 km/h. W połączeniu z akumulatorem o pojemności 79 kWh teoretyczny zasięg tego modelu powinien wynieść nawet 600 km.

W pakiecie dostaniemy także nowe multimedia z dużym ekranem (12,9 cala) w centralnej części i wsparciem nowego asystenta bazującego na technologii ChatGPT. Pojawiły się też nowe sportowe fotele i wiele mniejszych akcentów, jak chociażby przeszycie na kierownicy czerwoną nicią. Podobnie jak w przypadku ID.7 GTX, ceny ID.3 GTX jeszcze nie znamy, ale można oczekiwać, że będzie wyraźnie powyżej obecnie dostępnych modeli.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu