Motoryzacja

Volkswagen ID.4 GTX z napędem na wszystkie koła oraz ID.5 – prezentacja

Tomasz Niechaj
Volkswagen ID.4 GTX z napędem na wszystkie koła oraz ID.5 – prezentacja
Reklama

ID.4 ma napęd na koła tylne, a Volkswagen ID.4 GTX na wszystkie i przy 220 kW mocy przyspiesza do 100 km/h w 6,2 s. To zasługa dwóch silników elektrycznych, po jednym dla każdej osi. Jednocześnie, prędkość maksymalna została podniesiona do 180 km/h. Zasięg? Do 460-480 km (WLTP), dzięki akumulatorom o użytecznej pojemności (netto) 77 kWh (szybkość ładowania: do 125 kW).


Reklama

Powyżej podane informacje to niemal wszystko co zostało dziś powiedziane w kontekście Volkswagena ID.4 GTX, od strony technicznej przynajmniej. Oczywiście zmieniona nieco stylistyka – przemodelowane zderzaki, czy bardziej agresywne akcenty (także we wnętrzu) – to oczywiste zmiany w przypadku szybszych odmian samochodów. Volkswagen wskazuje, że człon nazwy – GTX – nawiązuje na oznaczeń GTI, GTD czy GTE.






Warto zwrócić uwagę na kilka aspektów. Po pierwsze: deklarowane zużycie energii, które dla ID.4 GTX wynosi 19,1-18,1 kWh/100 km. Dla porównania „zwykłe”, a więc tylnonapędowe ID.4 zużyło w teście homologacyjnym 16,9-16,2 kWh/100 km. Wyższe zapotrzebowanie wynika oczywiście z zastosowania drugiego silnika elektrycznego – tym razem będzie to jednostka asynchroniczna – która napędza koła przednie. Wyższa moc, wyższa masa, to musiało odbić się na zużyciu. Pytanie jak będzie zrealizowane działanie podczas jazdy na wprost, jest bowiem spora szansa że czasowo jeden z silników będzie odłączany.






Volkswagen wskazuje, że maksymalna moc 220 kW (299 KM) dostępna jest przez 30 sekund. Niestety nie ma informacji na jaką moc możemy liczyć później. To wcale nie taka rzadka praktyka w przypadku aut elektrycznych. Oczywiście do jazdy z maksymalną prędkością – w tym przypadku 180 km/h – nie jest potrzebne 220 kW, nie stanowi to więc generalnie problemu.


Na sam koniec prezentacji pokazano zakamuflowanego ID.5, który na pierwszy rzut oka wygląda na Volkswagena ID.4 z inaczej poprowadzonym dachem, bardziej sportową sylwetką, ale jazda z dużym wychyleniem tyłu wskazuje na specjalny dyferencjał dla tylnej osi. Więcej domysłów nie zamierzam snuć :)

Reklama




Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama