Start-up firmy ze stolicy Wielkiej Brytanii to wręcz nowa generacja okularów VR. Headsety nigdy nie były jeszcze tak użyteczne.
Oto okulary, dzięki którym pogracie i obejrzycie wszystko na cyfrowym, 120-calowym ekranie
Viture One, czyli nowy rozdział dla fanów okularów napakowanych technologią
Viture One to smukłe okulary opracowane przez londyńską agencję projektową Layer ważą zaledwie 78 gramów. Tylko tyle gramów potrzeba, by dostarczyć wirtualną rozrywkę dla każdego w jakimkolwiek miejscu. Okulary o opływowym kształcie łączą się ze specjalnym, również małym urządzeniem, które kryje w sobie całą moc Viture One. W środku bowiem znajduje się między innymi procesor oraz układ graficzny, a do tego wygodny panel sterowania.
Do czego to jednak służy? Soczewki w okularach wyświetlają przed użytkownikiem 120-calowy wirtualny ekran, którego można używać praktycznie w każdych warunkach oświetleniowych. Dźwięk? Nie potrzebujecie słuchawek - w oprawkach zostały zamontowane głośniki naprawdę niezłej jakości, które są skierowane do naszych uszu i na tyle cwanie ukryte, że na pierwszy rzut oka nie da się ich zauważyć. To rozwiązanie doskonale znamy z headsetów VR.
Brzmi to zatem absurdalnie - okulary, które całkowicie zastąpią nam telewizor, monitor czy rzutnik oraz słuchawki czy głośniki? Tak właśnie twierdzą twórcy. Soczewki w okularach kontrolują również światło, więc dostosują się nawet, jeśli będziecie chcieli cieszyć się wirtualną rozrywką na zewnątrz w dużym słońcu. Nie zabrakło również układu chłodzenia, który gwarantuje stałą temperaturę poniżej 30 stopni - według producenta nie ma zatem możliwości, żebyśmy odczuli dyskomfort podczas korzystania z Viture One.
W co zagramy i co obejrzymy na Viture One?
Layer twierdzi, że system operacyjny okularów Viture One jest kompatybilny z prawie wszystkimi głównymi platformami do przesyłania strumieniowego i gier. W kampanii na Kickstarterze możemy znaleźć takie usługi jak Netflix, Disney+, Hulu, YouTube, HBO Max, Starz, Apple TV+ czy Amazon Prime Video, a w kwestii gier otrzymamy PlayStation Remote Play, Xbox, Steam Link, Rainway, Moonlight oraz AMD Link.
Zestawienie jest zatem naprawdę porządne i na brak możliwości włączenia ulubionych treści nie powinniśmy narzekać. Okulary wspierają również filmy 3D - kinem w trójwymiarze będziemy mogli cieszyć się na YouTube, Vudu i Plex. Co więcej, twórcy zapewniają, że okulary będzie można wygodnie łączyć w pary w celu wspólnego seansu ze znajomymi. Wygoda takiego rozwiązania jest taka, że wspólne kino można zrobić nawet podczas podróży.
Jakość ekranu w Viture One
Wirtualny 120-calowy ekran Viture One wyświetla obraz w rozdzielczości 1080p przy 60 klatkach na sekundę. Full HD w okularach wydaje się naprawdę solidną opcją. Okulary mają 55 PPD – mniej więcej odpowiednik 300-400 PPI na fizycznym ekranie. Regularne headsety VR mają PPD na poziomie 20, więc jest to naprawdę spory skok jakościowy.
Nakładka na szyję towarzysząca okularom waży zaledwie 170 gramów, co wypada jeszcze korzystniej, porównując z propozycjami innych firm. Kabel z oprawkami łączy się magnetycznie, co jest wygodniejszym i bezpieczniejszym rozwiązaniem. Znajdziemy tam również panel kontrolny z małymi guzikami, przy pomocy których możemy połączyć się ze wszystkimi usługami.
Twórcy chwalą się również, że z Viture One na oczach mamy pełną gamę możliwości w kwestii pozycji do grania. Możemy grać na leżąco, siedząco, z głową uniesioną w dół, do góry - jakkolwiek chcemy. Nie jest wiadome jak dobrze sprawdza się wirtualny wyświetlacz w różnych sytuacjach, lecz jeśli faktycznie działa to tak dobrze, jak pisze Layer, to może być to prawdziwa rewolucja.
Trzeba przyznać, że jest to naprawdę wyjątkowy start-up, który ma ogromny potencjał na rozwój. Jeśli chcecie zobaczyć, jak okulary wypadają w praktyce z różnymi sprzętami, koniecznie zajrzyjcie na stronę projektu na Kickstarterze. My z pewnością będziemy śledzić projekt.
Źródło, obrazek wyróżniający: Kickstarter (Viture One)
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu