Ciekawostki technologiczne

Powrót do życia marki - legendy. Oto jedne z droższych telefonów z Androidem

Jakub Szczęsny
Powrót do życia marki - legendy. Oto jedne z droższych telefonów z Androidem
Reklama

Nie wszystko złoto co się świeci - tak mawia stare porzekadło. Ale Vertu od dawien dawna idzie zupełnie inną drogą: telefony tej marki nie zawsze były najlepiej wyposażone, ale z całą pewnością charakteryzowały się ekskluzywnym wykończeniem oraz... naprawdę wysoką ceną. Gratka dla technologicznych snobów, którzy naprawdę chcą wyróżniać się w tłumie.

Dla niektórych z pewnością zaskoczeniem nie będzie fakt, że to Nokia odpowiada za powstanie marki Vertu. W czasach największej świetności fińskiej legendy, postanowiono stworzyć linię naprawdę ekskluzywnych i drogich urządzeń mobilnych. W 1998 roku wielu pukało się w czoło pytając, kto w ogóle kupi takie sprzęty. Chętnych jednak nie brakowało i dopiero w 2012 roku Nokia sprzedała Vertu EQT VI, szczegółów tej transakcji nie podano. Natomiast w 2015 roku EQT VI zdecydowało się oddać markę Godin Holdings w Hong Kongu. Po niepowodzeniu związanym z wyciąganiem Vertu z dołka, w 2017 biznes ekskluzywnych telefonów komórkowych sprzedano Baferton Ltd - cypryjską firmę założoną przez Turków.

Reklama

Ci natomiast zaskakują i atakują rynek nowym smartfonem nawiązującym do korzeni marki. Aster P może pochwalić się tytanową obudową, szafirowym szkłem na wyświetlaczu oraz tylnym panelem wykonanym z prawdziwej skóry. Pod maską nie jest zbyt "bogato" - za wydajność odpowiada Snapdragon 660, do dyspozycji jest kamera 12 MP oraz bateria o pojemności 3200 mAh. Gdyby takie urządzenie pokazało Xiaomi, to w Polsce najpewniej kupilibyśmy je za około 500-600 złotych.

Vertu Aster P występuje w dwóch odmianach: Baroque oraz Gothic, oczywiście nawiązują do dwóch nurtów stylistycznych w sztuce. Posiadacze tego urządzenia znajdą w nim specjalny przycisk "concierge", dzięki któremu połączymy się z dedykowanym nam concierge'em, który pomoże nam zamówić bilety na lot, lub zorganizować stolik na obiad. Na tym oczywiście możliwości concierge'a się nie kończą.

Technikalia - Vertu Aster P

Szafirowe szkło chroni wyświetlacz o przekątnej 4,97 cala prezentujący treści w jakości Full HD. Snapdragon 660 został wsparty przez 6 GB pamięci RAM oraz 128 GB przestrzeni na dane. Z przodu zamruga aparat o matrycy 20 MP, natomiast wszystkim zawiaduje Android Oreo. Niestety, sprzęt jest przeznaczony jedynie na chiński rynek, gdzie o dziwo takie urządzenia sprzedają się bardzo dobrze. Szybko bogacąca się klasa średnia - wyższa bardzo chętnie zaopatruje się w luksusowe artykuły.

Cena to oczywiście bardzo kontrowersyjna część informacji o Vertu Aster P. Wersje Baroque występują w odmianach Black, Gentleman Blue, Caramel Brown oraz Twilight Orange. Jak wynika z informacji przedstawionych przez Vertu - trzeba będzie zapłacić za nie około 4200 dolarów. To o wiele, wiele więcej niż nawet najdroższe smartfony przeznaczone dla szerszego grona konsumentów.

Jednak cena Vertu Aster P z serii Gothic (Black Jade, White Moon) to już około 5100 dolarów. Zdecydowanie najdroższa jest złota wersja Vertu Aster P Dazzling Gold - to już niemal 15 tysięcy dolarów. Ponad 60 tysięcy złotych za sprzęt, który dzwoni, SMS-uje, pozwala na dostęp do internetu i... wygląda (na moje oko mimo wszystko dosyć... pokracznie) to już nawet nie stan umysłu Apple. To już coś znacznie bardziej kuriozalnego.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama