Motoryzacja

UVEye to sztuczna inteligencja, która może zastąpić diagnostę na SKP

Kamil Pieczonka
UVEye to sztuczna inteligencja, która może zastąpić diagnostę na SKP
Reklama

UVEye to firma wywodząca się z Izraela, która dotąd zajmowała się tematyką bezpieczeństwa. Teraz chce wejść na szerszy rynek motoryzacyjny i ma już poważnych partnerów, którzy chcą zaadaptować nową technologię.

UVEye może zastąpić diagnostę

UVEye wywodzi się z branży związanej z bezpieczeństwem. Firma od kilku lat tworzy systemy i technologie, które stosowane są na lotniskach, w portach czy nawet więzieniach. Dzięki zestawom czujników, kamer oraz sztucznej inteligencji rozpoznającej poszczególne elementy podwozia i nadwozia, jest w stanie w kilka sekund przeskanować samochód i sprawdzić czy nie kryje on jakichś niespodzianek. Głównie chodzi o rozpoznawanie obecności ładunków wybuchowych, dodatkowych instalacji czy innych elementów, które nie są standardowym wyposażeniem. Teraz jednak szefowie spółki stwierdzili, że ich rozwiązanie może sprawdzić się w znacznie szerzej rozumianej branży motoryzacyjnej. Mowa na przykład o stacjach diagnostycznych albo fabrykach.

Reklama
Fot. UVEye

Jak widać na poniższym zdjęciu, system stworzony przez UVEye może z łatwością rozpoznać potencjalne uszkodzenia podwozia w samochodzie. Zwróci też uwagę na rdzę czy wycieki oleju i innych płynów eksploatacyjnych, a do tego zrobi to bezwzględnie, tworząc automatyczny raport. Ten moduł nazwany został Helios i może być w przyszłości znacznie rozbudowany, szczególnie, że dysponuje coraz większą bazą porównawczą.

Fot. UVEye

Drugim istotnym elementem całego systemu jest moduł Artemis, który sprawdza stan naszego ogumienia. Jest w stanie określić nie tylko głębokość bieżnika czy znaleźć uszkodzenia, ale dzięki technologii OCR rozpoznaje też markę, model, rozmiar, a nawet datę produkcji na podstawie oznaczenia DOT. Specjalne czujniki określają również ciśnienie w oponie i mogą zaalarmować gdy będzie ono za niskie, albo gdy opona nie będzie nadawała się już do dalszej jazdy.

Fot. UVEye

Oczywiście UVEye w obecnym stanie nie zastąpi jeszcze w 100% dobrego diagnosty. Nie ma możliwości sprawdzenia luzów w zawieszeniu czy diagnozy uszkodzeń mechanicznych w silniku czy skrzyni biegów, ale może być świetnym narzędziem do wstępnej oceny stanu auta. Pewnie dlatego w firmę zainwestował między innymi Carmax, znana w USA sieć warsztatów samochodowych. Natomiast producenci  nowych aut zainteresowani są najbardziej trzecim modułem systemu - Atlas. To system kamer, które wykonują skan całego pojazdu (360 stopni) i mogą wykrywać defekty podczas montażu wielkości kilku milimetrów. To rozwiązanie na swoich liniach produkcyjnych chce stosować między innymi Volvo, Toyota oraz Hyundai, które również zainwestowały w UVEye. Dwie pierwsze firmy już prowadzą pilotażowy program w swoich fabrykach.

źródło: ArsTechnica

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama