Norweski magazyn Motor przeprowadził test 31 samochodów elektrycznych w zimowych warunkach aby sprawdzić jaki wpływ takie warunki mają na zasięg. Wyniki są bardzo ciekawe, a sam test zrealizowany został z prawdziwym rozmachem.
31 samochodów elektrycznych w zimowych warunkach
Norwegia samochodami elektrycznymi stoi. W zeszłym roku stanowiły zdecydowaną większość sprzedaży nowych pojazdów i jest to trend, który trwa już od kilku lat. Oczywiście wynika to z szeregu zachęt jakie norweski rząd oferuje kierowcom poruszającym się bezemisyjnymi środkami transportu. Nawet pomimo tego, że teoretycznie norweski klimat nie jest specjalnie przyjazny autom elektrycznym, które w niskich temperaturach tracą nieco zasięgu. Dlatego właśnie magazyn motoryzacyjny Motor postanowił sprawdzić jak dużo tego zasięgu ucieka w zimowych warunkach. I zrobiono to z dużym rozmachem, bo za jednym razem przetestowano aż 31 różnych modeli samochodów elektrycznych dostępnych w Norwegii. To prawdopodobnie największy tego typu test jaki kiedykolwiek przeprowadzono.
Warto jednak zaznaczyć, że test porównuje tylko oficjalny zasięg WLTP podawany przez producenta do wyniku jaki udało się osiągnąć w praktyce w zimowych warunkach. Jak dobrze wiemy, zasięg WLTP nawet w sprzyjających temperaturach (~20 stopni Celsjusza) jest zazwyczaj większy niż faktyczny dystans jaki może przejechać samochód elektryczny. Można jednak założyć, że test w warunkach zimowych przy temperaturach od 0 do -10 stopni Celsjusza to tzw. gorszy scenariusz. Tym bardziej, że w tym konkretnym przypadku chodzi o zasięg w trasie, a nie w mieście. Wszystkie auta były w 100% naładowane, wyjechały z ciepłego garażu w Oslo (~15 stopni Celsjusza) i wyruszyły w trasę przez miejscowości Lygnasæter, Gjøvik, Ringebu, Dombås, Hjerkinn, Folldal, a dalej na południe do Venabygdsfjellet i powrót w stronę Ringebu. Trasa prowadziła głównie pod górę i drogami z ograniczeniem do 90 km/h.
Przejdźmy jednak do samych wyników, bo te wydają się najciekawsze. Okazuje się, że najdalej nie zajechał wcale samochód, który miał najwyższy wskaźnik WLTP (Mercedes EQS 580 4Matic), a Tesla Model LR Dual, która osiągnęła 521 km (z deklarowanych 614 km). To wynik o 15% gorszy niż oficjalne dane. Mercedes EQS pokonał 513 km, ponad 20% mniej niż powinien. Najmniejszą różnicę względem zasięgu WLTP osiągnął chiński BYD Tang (-11%). Najgorzej spisała się Skoda Enyaq iV80 (-31%) ale jak stwierdzają sami autorzy testu, ten wynik wynika prawdopodobnie z jakiegoś błędu. Enyaq iV80x z napędem na 4 koła i taką samą baterią przejechał znacznie więcej, a powinno być odwrotnie. Generalnie różnice między teoretycznym zasięgiem WLTP, a faktycznymi wynikami zamykają się w przedziale od 11 do 31%. Szczegóły znajdziecie w poniższej tabelce.
Warto też wspomnieć, że najmniejszym zużyciem energii w całym teście w przeliczeniu na 100 km może pochwalić się Tesla Model 3 LR, która osiągnęła wynik 14,8 kWh. Model 3 SR zużywał średnio 15,4 kWh, a Model Y już 15,8 kWh. Po drugiej stronie barykady jest Polestar 2 Dual motor z wynikiem 21,8 kWh na 100 km, BMW iX xDrive40 z wynikiem 21,6 kWh oraz Porsche Taycan Cross Tursimo z wynikiem 21,5 kWh. Szczegółowe zestawienie zużycie znajdziecie w tabelce na stronie Motor.no.
źródło: motor.no
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu