Microsoft odcina się od przestarzałych rozwiązań. Nie tak dawno poinformowano o zakończeniu wsparcia dla ActiveX w przeglądarce Edge. Teraz dowiadujem...
Umrzyj Silverlight! Microsoft Edge pozbawiony obsługi kolejnej przestarzałej technologii
Microsoft odcina się od przestarzałych rozwiązań. Nie tak dawno poinformowano o zakończeniu wsparcia dla ActiveX w przeglądarce Edge. Teraz dowiadujemy się również o uśmierceniu Silverlight. Nie pozostaje nic innego, jak pochwalić tę decyzję. Innego zdania są na pewno niektóre polskie serwisy z VOD.
Silverlight to kawał historii internetu. Rozwiązanie to pierwotnie debiutowało w 2007 roku jako pewna alternatywa dla Flasha i swego czasu było bardzo intensywnie promowane przez MS. Na tyle, by przynajmniej kilka polskich VOD uczyniło go podstawowym narzędziem do odtwarzania filmów. Aby jednak być sprawiedliwym, trzeba dodać, że z Silverlight swego czasu korzystał nawet Netflix. To chyba wyraźnie pokazuje jego siłę i popularność. Na szczęście czasy wtyczek typu Flash i Silverlight przemijają. Ich wątpliwa wydajność, potencjalne dziury i konieczność instalowania/aktualizowania odchodzą do lamusa.
Microsoft Edge, a więc nowa przeglądarka Microsoftu, która zadebiutuje wraz z Windowsem 10 ma być pozbawiona wsparcia dla Silverlight. Nie oznacza to jednak, że ta technologia zostanie przez twórców całkowicie porzucona. MS ma dalej wspierać Silverlight - zarówno w przeglądarce jak i aplikacjach działających poza nią. Dalej też będzie on obsługiwany w Internet Explorerze 11. To zrozumiała decyzja, zważywszy na ilość rozwiązań, które na nim bazują. Jednocześnie jednak wśród deweloperów promowana ma być migracja na alternatywne rozwiązania. Jak możemy przeczytać na blogu firmy (gdzie opisano to w bardzo wyczerpujący sposób):
At the same time, we encourage companies that are using Silverlight for media to begin the transition to DASH/MSE/CENC/EME based designs and to follow a single, DRM-interoperable encoding work flow enabled by CENC. This represents the most broadly interoperable solution across browsers, platforms, content and devices going forward.
Rezygnacja z Silverlight wpisuje się w obecny trend na rynku przeglądarek, gdzie wsparcie dla zewnętrznych pluginów pozwalających na wyświetlanie pewnych treści na stronach www jest porzucane. Zarówno Chrome jak i Firefox wyłączają obsługę przestarzałych wtyczek NPAPI. Jest to widoczne również w największych serwisach internetowych. YouTube niedawno całkowicie zrezygnował z Flasha. Wspomniany wcześniej Netflix również przechodzi na rozwiązania typu HTML5. Są one już na tyle dojrzałem, by pozwalały z powodzeniem na stosowanie odpowiednich zabezpieczeń DRM (a to właśnie było jednym z kluczowych atutów Silverlight). I słusznie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu