Felietony

Ukraińcy podchodzą Rosjan za pomocą... fałszywych profili na Tinderze

Krzysztof Rojek
Ukraińcy podchodzą Rosjan za pomocą... fałszywych profili na Tinderze
Reklama

Fałszywe profile atrakcyjnych kobiet namawiają rosyjskich żołnierzy do przesyłania zdjęć. W ten sposób dane na temat ich baz trafiają do wojska Ukrainy.

Wojna na Ukrainie nie jest wojną konwencjonalną i na pewno nie taką, jaką znamy z książek historycznym. Jest to pierwsza wojna, która jest 24/7 transmitowana w social mediach i w której cywile na równi z wojskowymi przyczyniają się do wyrządzania szkód agresorowi. O czym mowa? Oczywiście o grupach hakerskich, które pracują dzień i noc, by paraliżować infrastrukturę przeciwnika (zarówno wojskową jak i cywilną), a także - pokazywać światu prawdę o tym, co dzieje się pod rosyjską okupacją, a Rosjanom - prawdę o tym, co ich wojska robią na Ukrainie. Jednocześnie, cywilne technologie mogą okazać się bardzo przydatne do pozyskiwania ważnych strategicznie informacji. Jak się okazuje, słabo wyszkolone i niezdyscyplinowane rosyjskie wojsko łatwo jest podejść.

Reklama

Fałszywe profile kobiet wyciągają od Rosjan kluczowe informacje

Jak donosi BusinessInsider, na Ukrainie powstała grupa Hackyourmom, która złożona jest z około trzydziestu hakerów. Wykorzystują oni swoje umiejętności tworząc i prowadząc wiele fałszywych profili kobiet w różnych aplikacjach społecznościowych i komunikatorach. Podpuszczają oni rosyjskich żołnierzy by ci wysyłali im swoje zdjęcia, a następnie na tej podstawie identyfikują, gdzie stacjonuje dana jednostka. Grupa przekazuje te informacje ukraińskiej armii i jak podaje, jest to skuteczne, ponieważ kilka dni po przekazaniu informacji o lokalizacji bazy wojskowej na terenie Melitopola, ta została wysadzona w powietrze.

Nawet jeżeli wojsko Ukrainy oficjalnie nie potwierdza zaangażowania hakerów w namierzaniu Rosjan, takie działania są skuteczną bronią psychologiczną same z siebie. Z jednej strony bowiem obnaża absolutny brak dyscypliny okupanta, a z drugiej - wprowadza niepokój w jego szeregach. Jak podaje sama grupa, namówienie rosyjskich żołnierzy na przekazanie poufnych informacji jest bardzo proste, co dodatkowo pokazuje, że w szeregach agresora mało jest regularnego wojska.  Oczywiście, grupa nie zajmuje się tylko tym. Hackyourmom brało także udział w pozyskaniu ważnych danych dotyczących firm zaopatrujących wojska rosyjskie w sprzęt, a także - w hakowaniu rosyjskiej telewizji państwowej.

Trzeba jednak przyznać, że pomysł z fałszywymi profilami jest naprawdę przemyślany i jeżeli jest faktycznie tak skuteczny, jak twierdzi grupa, to pokazuje, że pomimo upływu lat, wciąż najsłabszym ogniwem każdego systemu zabezpieczeń jest... człowiek.

Źródło

Stock image form Depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama