Kosmos

Ukraina i Czechy łączą siły. Mogą utrzeć nosa Stanom

Patryk Łobaza
Ukraina i Czechy łączą siły. Mogą utrzeć nosa Stanom
Reklama

Ukraina chce wykorzystać każdą możliwą formę pomocy, jaką oferują inne państwa. Nie ma się co dziwić, wszak ich kraj od lat pogrążony jest w wojnie. Co więcej, nad naszymi wschodnimi sąsiadami zawisły ciemne chmury, gdyż ostatnio pojawiło się kilka poważnych zgrzytów na linii administracja Trumpa - Ukraina.

Nie tak dawno Wołodymyr Zełenski był gościem prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa. Rozmowy jednak były bardzo burzliwe, a prezydent naszych sąsiadów został postawiony pod ścianą, gdyż po fiasku rozmów, USA postanowiło wstrzymać przekazywanie danych wywiadowczych. Bez nich sporo sprzętu przekazanego Ukrainie stałoby się bezużyteczna. Na co komu rakiety dalekiego zasięgu, jeżeli nie wiadomo gdzie strzelać?

Reklama

W związku z tym, że polityka na linii Stany Zjednoczone - Ukraina stała się niestabilna, dobrze byłoby się, choć w najmniejszym stopniu, uniezależnić od pomocy supermocarstwa. Krokiem w tym kierunku miałaby być właśnie sieć satelitów rozpoznawczych.

Ukraina i Czechy połączyły siły. Tworzą już sieć satelitów rozpoznawczych

Ukraina i Czechy rozwijają wspólną konstelację satelitów rozpoznawczych, która ma zapewnić niezależny dostęp do danych wywiadowczych w obliczu rosyjskiej agresji. Pierwszy satelita, TROLL, już znalazł się na orbicie, a kolejne – DRAK – mają być gotowe w ciągu najbliższych lat.

Grafika: TRL Space

Projekt jest efektem porozumienia obronnego zawartego jeszcze w październiku 2022 r. między Pragą a Kijowem. Jego celem jest stworzenie systemu satelitarnego, który dostarczy Ukrainie i jej sojusznikom niezależne dane wywiadowcze, zmniejszając zależność od zachodnich dostawców.

  • TROLL, opracowany przez czeską firmę TRL Space, został wyniesiony na orbitę w styczniu 2025 r. Wyposażony jest w kamerę hiperspektralną, która nie tylko rejestruje obrazy w wysokiej rozdzielczości (5 m/piksel), ale także analizuje różne zakresy widma elektromagnetycznego. Dzięki sztucznej inteligencji może wykrywać m.in. zamaskowane pojazdy, zmiany w środowisku czy źródła ciepła związane z infrastrukturą wojskową. Dodatkowo satelita posiada system LIDAR, który śledzi obiekty orbitalne mogące zagrażać bezpieczeństwu Czech i ich sojuszników.
  • DRAK to kolejny element systemu, opracowywany specjalnie dla ukraińskiej armii we współpracy z lokalnymi specjalistami. Będzie to mniejszy satelita (o masie do 150 kg) z kamerą o rozdzielczości poniżej 1 metra na piksel, co pozwoli na precyzyjne monitorowanie ruchów wojsk i infrastruktury. Pierwszy DRAK ma trafić na orbitę w 2026 r., a do 2031 r. planowane jest wystrzelenie pięciu takich satelitów.

Dlaczego to ważne dla Ukrainy?

W ostatnich miesiącach Ukraina doświadczyła problemów z dostępem do zachodnich danych satelitarnych. W marcu 2025 r. USA tymczasowo wstrzymały dostarczanie zdjęć satelitarnych, co utrudniło ukraińskiej armii śledzenie ruchów rosyjskich wojsk. Choć dostęp został przywrócony, incydent pokazał, jak krucha jest zależność od sojuszników.

  • Nowa konstelacja ma zapewnić Ukrainie stały dostęp do danych, bez ryzyka politycznych ograniczeń.
  • Dane będą przetwarzane na pokładzie satelitów dzięki AI, co przyspieszy przekazywanie tylko kluczowych informacji.
  • System ma służyć nie tylko Ukrainie, ale też sojusznikom z Europy Środkowo-Wschodniej, wzmacniając regionalne bezpieczeństwo.

Ukraińscy eksperci podkreślają, że nie są to tylko satelity, lecz również symbol zwiastujący niezależność. Dzięki współpracy z Czechami Kijów zyskuje narzędzia, które mogą stać się kluczowe w długotrwałej konfrontacji z Rosją.

Jasne jest, że Rosja prawdopodobnie będzie próbowała zakłócać działanie systemu, dlatego satelity korzystają z szyfrowanych łączy i zaawansowanych zabezpieczeń. Problemem jest jednak czas. Aktualnie trwają dopiero pierwsze testy nowego systemu, a pełną operacyjność ma on osiągnąć do 2031 roku.

Grafika: TRL Space

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama