Telefony oraz tablety wyposażone w Ubuntu nigdy nie trafiły do technologicznego mainstreamu i wygląda na to, że takiej szansy już nigdy nie uzyskają. Canonical oficjalnie ogłosił koniec dalszego rozwijania swojego projektu na te urządzenia mobilne.
Informacja została potwierdzona przez media. Michael Hall, community manager w Canonical przekazał m. in. Ars Technica informacje o tym, że rzeczywiście podjęto taką decyzję. Dodatkowe potwierdzenie stanowi notka blogowa, w której Mark Shuttleworth ujawnia, iż firma zamknęła mobilny rozdział swojej działalności - kończy to również dalsze inwestowanie w interfejs Unity, który stanowił podstawę rozszerzania zasięgu Ubuntu na inne sprzęty.
To zaś oznacza również koniec trybu Convergence, którym redakcja Antyweb miała okazję się chwilę pobawić. Największym problemem Ubuntu był brak aplikacji, które były co prawda tworzone, ale tylko przez entuzjastów. Platforma mobilna Canonical nie miała szans w starciu z największymi tuzami, które są atrakcyjniejsze dla deweloperów z punktu widzenia biznesowego.
Ubuntu było jednolitym interfejsem użytkownika na telefonach, komputerach oraz tabletach. W przypadku zadokowania telefonu w odpowiedniej stacji, tryb Convergence pozwalał po podłączeniu odpowiednich peryferiów na korzystanie z pełnego trybu desktopowego - podobnie jak w Continuum, czy też DeX w Samsungu Galaxy S8.
Nie jesteśmy zdziwieni tym krokiem. Ubuntu na smartfonach nie miało sensu
Tworzenie takiego rozwiązania jedynie dla entuzjastów nie jest korzystne z punktu widzenia prowadzenia biznesu, a Canonical musi pamiętać o tym, że jest przede wszystkim firmą. Dlatego też, kompletnie nie dziwi mnie ten krok.
Już wtedy, gdy mówiono o tym, że Ubuntu chce się zaangażować w biznes mobilny mówiono, że w obliczu tak silnej konkurencji jest to bezcelowe. Jak wykazałem wyżej - deweloperzy bazują głównie na platformach, które mogą pozwolić im na dobry oraz stabilny zarobek. Toteż, istnienie Ubuntu w tej sferze nie przynosiło nikomu niczego - ani Canonicalowi, ani całemu rynkowi.
Nie oznacza to wszystko jednak, że Canonical składa broń. Ubuntu dla komputerów w dalszym ciągu będzie rozwijane i w tej materii kompletnie nic się nie zmienia. Dlatego też - entuzjaści tego systemu nie mają się czego obawiać, o ile nie nabyli urządzenia z Ubuntu na pokładzie. Odcięcie się od nierentownego projektu pozwoli na wpompowanie znacznie większych ilości pieniędzy w bardziej perspektywiczne przedsięwzięcia. Canonical od dawna rozgląda się za dodatkowymi formami poszerzenia swojego zasięgu na rynku technologicznego. Bardzo możliwe, że uwolnione fundusze zostaną przeznaczone m. in. na internet of things, a także rozwiązania chmurowe. To znacznie pewniejsze sfery, które w dalszej perspektywie mogą pozwolić na uzyskanie stabilnych źródeł przychodów, szczególnie, że Linuksy, a także Ubuntu to rozchwytywane produkty w biznesie serwerowym.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu