Niebawem poznamy wyniki finansowe Amazona za poprzedni kwartał. Wiele osób pewnie zadaje pytanie, czy i tym razem korporacja zaskoczy rynek i pochwali...
Niebawem poznamy wyniki finansowe Amazona za poprzedni kwartał. Wiele osób pewnie zadaje pytanie, czy i tym razem korporacja zaskoczy rynek i pochwali się zyskiem? Takie informacje w roku ubiegłym sprawiły, że kurs papierów wartościowych amerykańskiej korporacji poważnie wzrósł, a Jeff Bezos awansował na liście najbogatszych ludzi świata. W tym roku dobra passa nie przeminie? Pożyjemy, zobaczymy. Na razie bardziej mogą nas interesować doniesienia dotyczące rozwoju firmy w Europie. Nie brakuje wśród nich informacji na temat polskiej części tego wielkiego biznesu.
Nim przejdę do konkretów zaserwuję coś wesołego - takie fragmenty informacji prasowych nadal bawią i... nadal się pojawiają. Amazon pisząc o swoim rozwoju w naszym kraju postanowił poprosić o komentarz osobę spoza firmy. Przybiera to taką formę:
"Jesteśmy zadowoleni z nowych miejsc pracy jakie tworzy Amazon. Otrzymujemy także pozytywne opinie na temat Amazon od jego pracowników. Firma opisywana jest jako pracodawca oferujący konkurencyjne wynagrodzenie i bardzo dobrą atmosferę pracy "- powiedział Ryszard Pacholik, Wójt Gminy Kobierzyce.
Podkreślę: to nie jest fragment polskiej komedii opowiadającej o budowie supermarketu w wiosce odciętej od świata, lecz akapit z informacji prasowej giganta, który najwidoczniej musi zaznaczyć, że jednak dobrze płaci, a ludzie są zadowoleni. Oby więcej - to umila piątkową pracę. Sam bawiłem się kilka dni temu w tekst satyryczny, najwyraźniej inni też to robią. Ale potem tego odpowiednio nie oznaczają ;)
Bądźmy jednak poważni. Co tam słychać w Amazonie? Korporacja chwali się m.in. tym, że od 2014 roku zainwestowała w Polsce ponad 2 mld złotych. Sporo, ale trzeba mieć na uwadze, że w rozwój na Starym Kontynencie firma pakuje ogólnie znacznie większe pieniądze: od 2010 było to ponoć 15 mld euro, a zatem jakieś 60 mld złotych. Ta liczba pokazuje, że Polska nie odgrywa bardzo istotnej roli w rozwoju Amazona w Europie. Na razie. Na co poszły te pieniądze? Posłużę się cytatem:
Inwestycje objęły infrastrukturę, działalność logistyczną i obsługę klienta oraz budowę nowych lokalizacji centrów danych AWS, działania badawczo-rozwojowe, a także wiele innych dziedzin.
Ciekawy jest ten wielopłaszczyznowy rozwój, pokazuje on, że na Amazona nie można patrzeć niczym na zwykły sklep internetowy. Nie, to już poszło znacznie dalej. Dlatego nie jestem zdziwiony, gdy czytam, że korporacja będzie zatrudniać językoznawców, logopedów, inżynierów, informatyków czy ekspertów ds. mediów cyfrowych. W tym roku załoga firmy ma się powiększyć o kilka tysięcy osób, w roku ubiegłym było to aż 10 tysięcy osób. Podkreślę przy tym, że mówimy o etatach i to tych europejskich. Na Starym Kontynencie firma zatrudnia już 40 tysięcy osób. Dużo. Ciekawe, ile miejsc pracy powstało pośrednio dzięki rozwojowi tego giganta. I ile jednocześnie zniknęło z rynku...
Jak to wygląda w przypadku Polski? W roku 2016 Amazon utworzy ponoć w naszym raju 1000 stałych miejsc pracy. Liczba etatów wzrośnie z 4,5 do 5,5 tysiąca. Spora część nowych stanowisk będzie oczywiście przypadać na centra logistyczne, ale na tym sprawa się się kończy: nowych pracowników będą poszukiwać w Centrum Rozwoju Technologii w Gdańsku oraz w biurze AWS w Warszawie. Jaki będzie podział procentowy etatów pod względem wymaganych kwalifikacji i atrakcyjności stanowisk? Mam nadzieję, że odpowiedź poznamy pod koniec bieżącego roku.
Wspomnę jeszcze o edukacji, bo na ten element uwagę zwraca firma. Chwali się tym, że Już ponad 1000 pracowników centrów logistycznych Amazon na terenie krajów Unii Europejskiej wzięło udział w sponsorowanym przez spółkę innowacyjnym programie kształcenia osób dorosłych „Postaw na swój rozwój”.
I to jest dobra informacja. Cieszy fakt, że ludzie chcą się dokształcać, a firma im to ułatwia. Zwłaszcza, że te szkolenia dofinansowywane przez pracodawcę nie muszą dotyczyć zagadnień, które przydadzą się w samej firmie. W Polsce w tym programie bierze ponoć udział 150 osób. Kciuk w górę. Jednocześnie mała uwaga. Na stronie amazonwliczbach.pl, na której korporacja chwali się rozwojem w Polsce, napisano, że gigant sfinansował pracownikom ponad 400 tysięcy godzin nauki. Gdybyśmy to podzielili na tych 150 pracowników, okazałoby się, że nie robią oni nic innego, tylko się kształcą. Można zatem przyjąć, że firma do tych setek tysięcy godzin nauki zalicza też np. kursy wprowadzające do pracy u nich. Ma do tego prawo. Ale czy warto się tym chwalić?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu