Internet

Tyle lat czekania na aplikację do obsługi maila... nareszcie trafi na smartfony

Krzysztof Kurdyła
Tyle lat czekania na aplikację do obsługi maila... nareszcie trafi na smartfony
0

Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie wciąż nikt nie stworzył aplikacji do poczty, o której mógłbym powiedzieć, że jest blisko ideału. Sam używam dwu programów, Apple Maila oraz Thunderbirda. Ciężko uwierzyć, że ten drugi w 2022 r. wciąż nie ma aplikacji mobilnej. To ma się zmienić.

Dlaczego Thunderbird?

Mój związek z Thunderbirdem trwa już prawie 20 lat, używam go od momentu jego debiutu. Widząc wszystkie wady tej aplikacji, jej wizualną toporność (choć w ostatnim czasie trochę się w tej kwestii zmieniło na plus), chaotyczny rozwój, wciąż twierdzę, że do czysto zawodowych zastosowań sprawuje się lepiej od konkurencji.

Kiedyś był moim jedynym programem pocztowym, dziś używam go do obsługi kont założonych dla klientów, z którymi stale współpracuję. Swego czasu zrobiłem przy jego pomocy system rozdziału i nadzorowania zleceń w dużej pracowni DTP, który działał przez kilka lat sprawniej, niż fatalnie wdrażana odnoga centralnego systemu produkcji. Jest jednak rzecz, która w dzisiejszych czasach mocno psuje przyjemność pracy z Thunderbidem...

Jest to oczywiście brak aplikacji mobilnych na Androida i iOS. Oczywiście to nie tak, że tych kont nie da się wrzucić gdzie indziej, sam mam je na dziś wpięte do aplikacji Google. Jednak taki tandem przestaje działać, nazwijmy to „systemowo”. „Proteza” nie przenosi funkcji specyficznych dla Thunderbirda, takich jak np. etykiety.

Na ratunek K-9 Mail

To w najbliższym czasie ma się zmienić, aczkolwiek mobilny Thunderbird nie będzie programem napisanym od zera. Jak ogłosił zespół opiekujący się projektem, w jego mobilną wersję zamieniony zostanie K-9 Mail, popularny androidowy klient poczty.

Twórca i opiekun tego programu, Christian Ketterer, dołączy do ekipy Thunderbirda. Poszerzony zespół rozpocznie pracę nad modyfikacjami interfejsu użytkownika oraz implementacją funkcji niezbędnych dla faktycznego „połączenie” programów, takich jak:

  • Konfiguracji kont za pomocą konta Thunderbird
  • Ulepszonego zarządzania folderami
  • Wsparcie dla filtrów wiadomości
  • Synchronizacji stacjonarnym a mobilnym Thunderbirdem.

Dopiero gdy program osiągnie już wygląd i funkcjonalność spójną ze stacjonarnej wersją, zostanie przemianowany na oficjalną, mobilną wersję Thunderbirda. Do tego czasu będzie wciąż funkcjonować jako K-9 Mail. Oba zespoły rozmawiały o takiej „operacji” od kilku lat i w końcu uznały, że czas na zmiany już nadszedł. Moim zdaniem słusznie, obie strony powinny na tym mocno skorzystać.

Android szybciej, iOS później

Jeśli ktoś chce pomóc w rozwoju tego programu, powinien już dziś zainstalować K-9 i wraz z kolejnymi wersjami opiniować zmiany zespołowi Thunderbirda. To, co mnie osobiście martwi, to że K-9 jest programem dostępnym tylko na Androida, a wersja dla iOS, którego obecnie używam, jest dopiero rozważana. Wydaje mi się, że odwrotu od jej stworzenia nie ma, ale użytkownicy iPhonów mogą na jej pojawienie się jeszcze długo poczekać. Tak czy inaczej, jest to ruch w dobrą stronę i jeśli pojawiają się przy jego okazji jakieś pytania, to brzmią one: „dlaczego tyle to trwało?”.

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu