Gry

Twórcy Wiedźmina 3 pilnują swojej karcianki i uśmiercają fanowskiego, sieciowego Gwinta

Paweł Winiarski
Twórcy Wiedźmina 3 pilnują swojej karcianki i uśmiercają fanowskiego, sieciowego Gwinta
18

Twórcy Wiedźmina 3 pilnują swojej karcianki i uśmiercają fanowskiego, sieciowego Gwinta. Gwint to dla wielu osób nie tylko fajny dodatek do Wiedźmin 3, ale i w pewnym sensie samodzielna gra, dla której włączają najnowszą produkcję CDPR. I wcale się temu nie dziwię, wyszła przednio. Na tyle fajnie...

Twórcy Wiedźmina 3 pilnują swojej karcianki i uśmiercają fanowskiego, sieciowego Gwinta.

Gwint to dla wielu osób nie tylko fajny dodatek do Wiedźmin 3, ale i w pewnym sensie samodzielna gra, dla której włączają najnowszą produkcję CDPR. I wcale się temu nie dziwię, wyszła przednio. Na tyle fajnie, że stworzono nawet amatorską wersję online. Ale długo w sieci nie pożyła, CD Projekt ją uśmiercił.

Nie mamy pozwolenia na hostowanie sieciowego Gwinta i zostaliśmy zmuszeni do jego usunięcia.

Tak wita odpowiedni temat w serwisie Reddit, do którego odsyła strona z przeglądarkową wersją wiedźminowej karcianki, na której jeszcze kilka dni temu można było rozegrać partyjkę Gwinta.

Wątek na Reddicie szybko się rozkręcił i oczywiście kto zebrał pochwały, a komu się oberwało? Po głowie dostał CD Projekt Red, czyli zły deweloper blokujący sieciową wersję swojej gry.

Nie jestem zdziwiony takim obrotem sprawy i takimi reakcjami, ale też kompletnie nie dziwię się postępowaniu twórców Wiedźmina. Sami włożyli w Gwinta mnóstwo pracy i podobnie jak grę, zamierzają go zapewne ulepszać. A skoro fanowski projekt nie jest projektem oficjalnym, nie byłby tak naprawdę przełożeniem gry 1 do 1.

Poza tym, nie powinniśmy zapominać, że CD Projekt Red to firma, a firma ma zarabiać. I mimo tego, że sam model i zachowanie często wydają się nastawione głównie na graczy, to interes firmy zawsze będzie na pierwszym miejscu. Dlaczego miałaby więc pozwalać na amatorskie wersje swojej bardzo popularnej karcianki? Nie lepiej po prostu wydać ją jako oddzielny produkt, najlepiej na kilku platformach - w tym na przykład tabletach? Oczywiście że lepiej. I podejrzewam, że tak to się właśnie skończy.

grafika: 1

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu