Social Media

Twój ulubiony komunikator będzie jak WhatsApp, to dla twojego dobra

Bartosz Gabiś
Twój ulubiony komunikator będzie jak WhatsApp, to dla twojego dobra
Reklama

Discord już od 10 lat daje platformę dla całych środowisk graczy, znajomych i innych grup. O ile na początku jest miło i przejrzyście, tak wraz z rozrostem serwera staje się coraz trudniejsze nadążanie za nowymi wiadomościami. Właściciele platformy chcą pomóc użytkownikom rozwiązać ten problem, ale metoda może budzić wątpliwości.

Discord świętuje swoje urodziny i jak co roku dzieli się nowościami oraz planami rozwoju. Tym razem obok wspominek i statystyk pojawiła się też ciekawa zapowiedź: firma rozważa dodanie funkcji automatycznych podsumowań dyskusji opartych na AI. Chodziłoby o streszczenia rozmów, które miałyby pomóc użytkownikom szybko zorientować się w temacie bez konieczności scrollowania setek wiadomości.

Reklama

Discord będzie jak WhatsApp? Coś tutaj chyba nie gra

Z jednej strony – brzmi to praktycznie. Discord to nie tylko miejsce do grania, ale coraz częściej platforma do organizacji pracy, projektów czy społeczności tematycznych. W takich kontekstach szybki skrót wydarzeń może się przydać. Ale z drugiej – rozmowy to nie dokumenty Google ani biurowe wątki na Slacku. Czasem właśnie to „przeskakiwanie z kontekstu do kontekstu”, śmieszne off-topy i emocjonalne reakcje są tym, co nadaje im sens.

Źródło: Depositphotos

W ostatnim czasie jest to kolejny przykład zadziwiającej chęci stworzenia czegoś, co w komunikatorze ucina jego najważniejszy element — dyskusję. Podobny kierunek sugerują ostatnie przecieki, o których informowaliśmy, dotyczące WhatsAppa – tam również mówi się o planach wprowadzenia AI generującej podsumowania rozmów. W obu przypadkach widać rosnące zainteresowanie automatyzacją komunikacji. Tylko czy to jest faktycznie odpowiedź na potrzeby użytkowników, czy raczej próba jeszcze większego „uporządkowania” tego, co z definicji powinno być trochę chaotyczne?

Podsumowania mogą być wygodne – ale czy nie grozi nam, że za chwilę zaczniemy traktować rozmowy jak prezentacje do szybkiego przeglądania? Czy naprawdę trzeba na siłę wciskać sztuczną inteligencję, żeby zadowolić inwestorów kosztem użytkowników? Discord może mieć dobre intencje, ale warto zadać sobie pytanie, czy da się naprawdę „streszczać” ludzką rozmowę bez jej spłycania?

 

Źródło: verge

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama