Xiaomi postanowiło wykorzystać miłość czworonogów do bieżącej wody, tworząc kolejne domowe urządzenie smart.
Firma konsekwentnie rozbudowuje portfolio urządzeń Smart Home. Mamy w nim odkurzacze, filtry powietrza, wagi, szczoteczki, żarówki, drukarki do zdjęć i wiele innych mniej lub bardziej przydatnych rzeczy. Ale Xiaomi bardzo mocno rozwija też urządzenia smart dla czworonogów. Są więc smycze, inteligentne miski, butelki z wodą na spacer, transportery z wentylatorem, czy w końcu nasz dzisiejszy bohater, czyli smart poidło.
Urządzenie kosztuje 349 zł a ja, czy raczej mój kot, przez ostatnie kilka dni mógł z niego korzystać. Oto garść moich obserwacji.
Budowa
Smart Pet Fountain to średniej wielkości białe pudełko z przeźroczystym wkładem na wodę i przykrywką która jednocześnie pełni rolę poidełka. Woda wlewa się z centralnego otworu i spływa swobodnie do szczeliny, tworząc zamknięty obieg. Unosimy ją chwytając za wystający z tyłu kawałek miękkiego tworzywa.
Z przodu mamy przycisk funkcyjny (ale można również wszystko ustawić z poziomu aplikacji) oraz dwie diody pokazujące aktualnie używany tryb. Centralnie umieszczono przeźroczyste okienko. Jeśli wody będzie za mało, jego dolna krawędź podświetli się na czerwono.
Od dołu mamy cztery gumowane nóżki, więc nawet jeżeli zwierzak oprze się o fontannę, nie powinien jej przesunąć.
Z kolei do dołu pokrywki/poidełka przymocowano pompkę z filtrem i jeszcze jeden, dodatkowy filtr. Producent zaleca wymianę co 30 dni, w aplikacji widzimy ile dni nam jeszcze pozostało.
Osobna miska na wodę jest bardzo wygodnym rozwiązaniem. Można ją wyjąć, umyć i napełnić bez konieczności ruszania całego urządzenia. Ma pojemność 2 litrów, co wg. producenta ma wystarczać na 4 do 7 dni. Ale oczywiście wszystko zależy od tego, ile i jakie zwierzęta będą z niej korzystać.
Z tyłu mamy kabelek do zasilania, który jest zabezpieczony specjalnym materiałem – pewnie na wypadek gdyby zwierzakom przyszedł do głowy pomysł na jego gryzienie. Tu też mam jedno z zastrzeżeń dotyczących urządzenia. Musimy je zamontować w miejscu, w którym mamy dostęp do gniazdka. A akurat ja tam gdzie stawiam kotu jedzenie i wodę, gniazdka nie mam. Musiałem więc znaleźć dla fontanny inną lokalizację. Moim zdaniem przydałoby się dodatkowe zasilanie na akumulator.
I jeszcze jedna ważna uwaga. Poidełko pracuje bardzo cicho – w zasadzie nie wydaje żadnego dźwięku. Nie trzeba się więc martwić że będzie nam przeszkadzać w nocy. Nie wystraszy również kota.
Aplikacja
Xiaomi Smart Pet Fountain możemy sterować z poziomu apki Xiaomi Home. Parowanie jest proste, jesteśmy prowadzeni za rękę a całą operacja sprowadza się do wybrania sieci WiFi, wpisania hasła i połączenia urządzenia z aplikacją.
Tam dostajemy informację o tym, czy ilość wody jest wystarczająca, możemy też przełączać się między dwoma trybami. Jeden to tryb standardowy, stale doprowadzający wodę, drugi to tryb inteligentny. W nim przez 10 min. woda jest mocniej podawana a następnie przez 10 min. jej doprowadzanie jest wstrzymywane. Możemy również urządzenie wyłączyć (nie trzeba się wtedy schylać do przycisku), oraz sprawdzić ile dni pozostało do wymiany filtra.
W aplikacji znajdziemy również wskazówki dotyczące montażu oraz czyszczenia.
Możemy również korzystać z fontanny bez używania aplikacji, trzeba wtedy tylko pamiętać o terminie zmiany filtra. Natomiast pomiędzy funkcjami przemieszczamy się za pomocą przycisku z przodu urządzenia.
Co na to kot…
I tu dochodzimy do najważniejszego punktu programu, czyli tego jak na fontannę zareagował mój kot. W końcu to urządzenie dla niego a nie dla mnie. Na początku Lilka była nią zaintrygowana. Podejrzewam jednak, że głównie z powodu zapachu innego kota, który ewidentnie wyczuwała. Potem było różnie. Przez około tydzień na piciu wody przyłapałem ją dwa razy. A raz, na początku, na moczeniu łapki. Zdecydowanie usiłowała wtedy zrozumieć co to jest i co się z tym robi. Finalnie jednak wybrała swoją miskę z wodą. (Edit. Po tygodniu przekonała się do poidełka i regularnie piła z niego wodę na zmianę z wodą z miski).
Być może byłoby lepiej, gdybym ustawił fontannę koło pojemników na karmę. Ale niestety tam nie miałem możliwości podłączenia jej do prądu. Być może też decydujące jest to, że Lilka nie jest miłośniczką bieżącej wody. Co jest dość dziwne, większość kotów które znam, a także mój poprzedni kot, jest wręcz zafascynowana wodą lecącą z kranu. Marcel mógł bawić się nią godzinami. A wanna z kapiącym kranem była jego drugim domem, jeśli nie mogliśmy go znaleźć w żadnym z pokoi, wiadomo było, że będzie właśnie w niej.
Czy to się w ogóle przydaje?
Wbrew pozorom myślę że tak i uważam Xiaomi Smart Pet Fountain za przydatne urządzenie. Ja zmieniam kotu wodę w misce kilka razy dziennie. Tu ta konieczność odpada. Mam też problem, gdy chcę wyjechać z rodziną na weekend, bo kotka nie jest miłośniczką podróży. Przy fontannie i większej ilości karmy w misce nie musiałbym się o nią martwić. Przynajmniej teoretycznie. Z mojego punktu widzenia jest to więc urządzenia w które można zainwestować. A czy kot będzie z niego korzystać? To już pytanie nie do mnie, jak wiadomo one robią tylko to, na co mają ochotę…
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu