Twitter robi co w jego mocy, aby użytkownicy sięgnęli po karty płatnicze i skorzystali z subskrypcji. Tym razem za paywallem zamknie... odświeżonego TweetDecka!
I cyk. Jeszcze jeden (dotychczas) darmowy element Twittera wyłącznie dla subskrybentów
Ostatnie dni to dla Twittera wprowadzanie bardzo agresywnych zmian, pokazujących jasno w jakim kierunku zmierza serwis. Elon Musk i ekipa nie pozostawiają złudzeń, że za darmo już było. Teraz nie tylko dodatkowe funkcje zablokowane są za murami Twitter Blue, ale nawet te które dotychczas wielu z nas brało za pewnik. Mowa tu o oglądaniu wpisów bez konieczności posiadania konta w serwisie czy limitach twittów, jakie możemy obejrzeć każdego dnia. Wkrótce dołączy do nich również "Twitter na sterydach", czyli oglądany za pośrednictwem TweetDecka.
Polecamy na Geekweek: Tego się nikt nie spodziewał. Młodzi bardziej podatni na fake newsy
TweetDeck tylko dla płacących użytkowników
TweetDeck dla wielu użytkowników platformy od lat był ulubioną formą oglądania serwisu. Bez wątpienia był najwygodniejszą z form. Od jakiegoś czasu trwały prace nad odświeżeniem TD — i choć niewielka pula użytkowników mogła cieszyć się zmianami od jakiegoś czasu w ramach wszelkiej maści testów, to do szerszej publiczności nowości dotrą w bardzo niedalekiej przyszłości. A wraz z nimi wszyscy otrzymają dostęp do nowej wersji na 30 dni za darmo. Po tym czasie z dostępu do nowego, usprawnionego, TweetDecka skorzystają wyłącznie zweryfikowani użytkownicy. A jak powszechnie wiadomo, weryfikacja dostępna jest wyłącznie dla abonentów Twitter Blue. Tym samym by móc dalej korzystać z narzędzia, trzeba będzie liczyć się z opłatami od około 45 złotych miesięcznie.
Czy TweetDeck w wersji 2.0. — z całym zestawem nowych bajerów i wygody obsługi pchnie w kierunku Twitter Blue kolejne rzesze użytkowników które dotychczas się przed nim wzbraniały? Mam wątpliwości. Może moje FOMO ostatnio zmalało, ale wszystkie akcje administracji serwisu zamiast mnie do niego przyciągać, to jeszcze bardziej mnie zniechęcają.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu