Miało być pięknie, obietnice zapowiadały sukces, wygodę i lepszą aplikację niż kiedykolwiek. Kto by się spodziewał, że ta jedna rzecz, okaże się początkiem końca.
Czarne chmury zawisły nad znanym producentem sprzętu muzycznego. Miniony rok był, lekko mówiąc, specyficzny. Z jednej strony ilości sprzedawanych sprzętów rosły, ale sam zysk był niższy o 8% w porównaniu do 2023 roku. Wszyscy zainteresowani obwiniają jedną rzecz oraz jednego człowieka. Któreś z nich, nie ma już przyszłości w Sonosie.
Jeden fałszywy krok i historia dobiegła końca
Bynajmniej końca aplikacji jeszcze nie widać, pechowy program wciąż jest poddawany poprawkom, które pochłonęły już co najmniej 4 miliony dolarów. Czemu aż tyle? Cóż, nie jest to do końca jasne i może właśnie dlatego to nie ona, lecz CEO Sonosa Patrick Spence od dzisiaj nie ma już przyszłości w firmie. Jego odwołanie jest kropką nad i, postawioną w tej zagmatwanej historii.
Na tę chwilę jego miejsce zajmie wieloletni pracownik firmy będący częścią jej historii od 18 lat, a który w 2017 roku dołączył bezpośrednio do zarządu Sonosa. Tom Conrad zdążył się już także przywitać z pracownikami przy pomocy skierowanego do nich listu. W nim bez ogródek przyznał, że jest świadom niskich morale oraz czekającej, trudnej pracy na drodze do odbudowania zaufania z klientami oraz z nimi, pracownikami, którzy nie pokładają już tyle nadziei w kierownictwo firmy.
Wszystko jest pokłosiem katastrofalnej premiery nowej wersji, niedokończonej aplikacji Sonosa. Złej opinii nie ma się co dziwić, skoro nagle aplikacja spajająca sprzęt audio, przestał go wykrywać, uniemożliwiając jego synchronizację. Pod kątem PRu było tak źle, że klienci zaczęli tracić zaufanie do firmy, downgrade'ować program do starszych wersji oraz zalewać Reddita i inne media społecznościowe, wiadomościami o ogromnym rozczarowaniu i często rezygnacji z usług firmy. Koszmar wymagał nawet zatrudnienia firmy specjalizującej się w odbudowie wizerunku.
Dzisiaj doszło do kulminacyjnego punktu. Tymczasowy CEO znalazł się w centrum nieciekawego otoczenia; zarząd ma wybrać nowego szefa, aplikacja nie powróci do poprzedniej wersji, będzie dalej łatana, a do tego trzeba poprawić wizerunek Sonosa wewnątrz i na zewnątrz.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu