Social Media

Donald Trump pozywa Facebooka, Google, Twittera oraz stojących na ich czele prezesów

Kamil Świtalski
Donald Trump pozywa Facebooka, Google, Twittera oraz stojących na ich czele prezesów
Reklama

Spór Donalda Trumpa i technologicznych gigantów dopiero się rozkręca. Teraz wszyscy mają spotkać się w... sądzie.

Jeżeli myśleliście że po oddaniu gabinetu prezydenckiego Donald Trump da sobie spokój - to nic z tych rzeczy. Na początku maja informowaliśmy, że startuje on ze swoją stroną-blogiem, która w dość specyficzny sposób postanowiła podejść do bycia wszędzie. Wcześniej słyszeliśmy także o tym, że Donald Trump tworzy własną platformę społecznościową — ale nim ją zobaczymy prawdopodobnie, jeszcze chwilę poczekamy. Może to i lepiej — może uda się uniknąć błędów, które są zmorą wielu tworzonych na kolanie społecznościówek. Ale zanim to — Trump ma jeszcze jednego asa w rękawie. Postanowił pozwać technologicznych gigantów oraz ich CEO.

Reklama


Donald Trump powołuje się na Pierwszą Poprawkę i pozywa tego, kto zaszedł mu za skórę

CNBC poinformowało dziś, że prezydent Donald Trump w swoim klubie golfowym w Bedminster (w stanie New Jersey) poinformował, że pozywa Facebooka, Google, Twittera oraz stojących na ich czele prezesów: Marka Zuckerberga, Sundara Pichaia oraz Jacka Dorseya. Powodem ma być naruszenie prawa do wolności słowa — i w pozwie powoływać ma się na Pierwszą Poprawkę, która mówi:

Kongres nie ustanowi ustaw wprowadzających religię lub zabraniających swobodnego wykonywania praktyk religijnych; ani ustaw ograniczających wolność słowa lub prasy, lub naruszających prawo do pokojowych zgromadzeń i wnoszenia do rządu petycji o naprawę krzywd (źródło).

Trump jest oburzony, że tak długo jak stał na czele Stanów Zjednoczonych — wszystko było mu wolno, zaś po tym jak stracił urząd, technologiczni giganci nie bali się już jego zemsty i poblokowali jego konta. Myślę, że sporo w tym także zasługi styczniowych wydarzeń i wszystkiego, co wydarzyło się w Kapitolu.

Przyznam szczerze, że nie mogę doczekać się spotkania wszystkich zainteresowanych na sądowej sali - myślę, że to może być ciekawy kawał historii.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama