W ciągu ostatnich kilku tygodni sytuacja Trump Media & Technology Group mocno się pogorszyła - wszystko przez spadek wartości jej akcji. Firma, która odpowiada za platformę społecznościową Truth Social, przeżywa trudny okres. W środę akcje spadły o 10%, co jest jednym z największych spadków w historii spółki, a to wszystko miało miejsce tuż po pierwszej debacie z udziałem wiceprezydent Kamali Harris. Czyżby inwestorzy również orzekli, że Trump wyraźnie przegrał?
Zamknięcie notowań na poziomie 16,68 USD za akcję tylko potwierdziło trend spadkowy, a już w czwartek wartość akcji osiągnęła nowe minimum na poziomie 15,30 USD. Dla porównania, w kwietniu tego roku, po zakończeniu fuzji z Digital World Acquisition Corp., akcje dotarły do wyniku niemal 80 USD, a wycena rynkowa wynosiła wtedy ponad 8 miliardów dolarów. Teraz kapitalizacja rynkowa spółki spadła do około 3 miliardów dolarów — od debiutu 26 marca straciła ona aż 71% swojej wartości.
Z perspektywy inwestorów, kluczowym momentem może być nadchodząca możliwość sprzedaży akcji przez samego Donalda Trumpa. Już wkrótce były prezydent uzyska zgodę na pozbycie się około 114,75 miliona akcji, co stanowi około 60% wszystkich pozostających w obrocie. Trump mógłby zarobić na tym ruchu ponad 2 miliardy dolarów, ale ostateczna kwota zależeć będzie od dalszego kursu akcji.
Spółka jest jedną z tych, w których rządzi i dzieli wprost stosunek inwestorów nie tyle do samej firmy, co do Trumpa. Wyniki Trump Media są silnie powiązane z jego polityczną pozycją oraz jego osiągnięciami w walce o powtórną prezydenturę. Gdy był postrzegany jako silniejszy kandydat, akcje firmy zyskiwały na wartości, a gdy jego wizerunek słabł, to samo działo się z akcjami. Ostatnie wydarzenia spotkały się z negatywnym odbiorem, co wpłynęło na dalsze spadki na giełdzie.
Dla porównania — tuż po tym jak Trump zaliczył mocniejszy występ w debacie z obecnie urzędującym prezydentem USA — Joe Bidenem, akcje odbiły się, a kolejne pozytywne sygnały płynęły po wiecu wyborczym w Pensylwanii w lipcu, który nieomal nie zakończył się tragedią. Mówiąc krótko: kurs akcji spółki jest zależny od postrzegania Trumpa przez opinię publiczną. Trump jest swego rodzaju biznesowym ewenementem, ale biorąc pod uwagę realia obecnej kampanii i osobę samego byłego prezydenta... nic mnie już nie zdziwi.
Handel akcjami spółki odbywa się na podstawie uczuć, a nie wyników biznesowych. Eksperci nie mają złudzeń i ostrzega, że jeśli Trump przegra wybory prezydenckie w listopadzie, akcje mogą koncertowo wyrżnąć o ziemię. I analogicznie, jeżeli Donald Trump wygra z Kamalą Harris, dla jego spółki będzie to oznaczało naprawdę złote czasy.
Trump Media nawet w swoich dokumentach regulacyjnych przyznaje, że sukces firmy w dużej mierze zależy od popularności marki oraz reputacji samego Trumpa. Wszystko "wisi" na politycznych sukcesach (bądź porażkach) byłego prezydenta. W świecie wielkiego biznesu to prawdziwy ewenement. Sam Trump ma za sobą armię niezwykle lojalnych, silnie związanych z nim wyborców funkcjonujących w ramach ruchu "Make America Great Again", a ci ludzie właśnie są w dużej mierze odbiorcami tego, co ma dla nich do zaoferowania spółka medialna.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu