Za kilka dni do sprzedaży trafią pamiętniki Cliffa Simsa, który przez blisko 2 lata był rzecznikiem Donalda Trumpa, prezydenta Stanów Zjednoczonych. Wśród wielu anegdot, które przytacza uwagę zwraca jedna, mianowicie Donal Trump chciał aby NASA wysłała ludzi na Marsa za jego pierwszej kadencji...
Trump chciał aby NASA wysłała ludzi na Marsa. W trakcie jego pierwszej kadencji...
To ile kosztuje ten bilet na Marsa?
Aby nabrać nieco perspektywy, do tego o czym za chwilę wam napisze, to przypomnijmy, że owszem NASA planuje załogową misję na Marsa, ale nie przewiduje aby człowiek wylądował na Czerwonej Planecie wcześniej jak w 2030 roku. To zresztą i tak bardzo optymistyczne szacunki, bo na ten moment NASA nie ma nawet czym wysyłać ludzi na Międzynarodową Stację Kosmiczną, a co dopiero na inną planetę.
Nie przeszkodziło to jednak Donaldowi Trumpowi aby w kwietniu 2017 roku zapytać ówczesnego szefa agencji kosmicznej, czy jest szansa aby przyśpieszyć marsjańskie plany i wysłać ludzi jeszcze w czasie jego pierwszej kadencji, a jeśli nie to chociaż drugiej. Uzyskawszy negatywną odpowiedź, Trump po kilku minutach zapytał:
A co jakbyśmy podnieśli budżet NASA do niebotycznych rozmiarów i skupili się tylko na tym, zamiast na innych misjach. Czy wtedy by się udało?
Robert Lightfoot Jr., który pełnił wtedy rolę administratora w NASA wyliczył prezydentowi liczne problemy, których nie da się rozwiązać w tak krótkim czasie, nawet przy nieograniczonych środkach finansowych. Trump rozpętał całą tę dyskusję na kilka minut przed połączeniem z astronautami na ISS, które było zaplanowane od kilku tygodni. Co więcej, podczas swojej rozmowy kontynuował temat i pytał astronautkę Peggy Whitson, która przebywała na stacji kosmicznej, kiedy według niej człowiek mógłby wylądować na Marsie. Ta oczywiście zaprezentowała podobny punkt widzenia jak szef NASA i każdy rozsądny człowiek, który interesuje się kosmosem.
A może Trump powinien zapytać Elona Muska?
Pomimo, że misja na Marsa to ogromne przedsięwzięcie to są na świecie ludzie, którzy planują się tam udać już w najbliższej dekadzie. Mowa oczywiście o SpaceX i Elonie Musku, który zamierza w 2022 roku wysłać pierwszy transport zapasów na Czerwoną Planetę, a w 2024 pierwszych ludzi. Co prawda na pierwszą kadencję Trumpa już się nie wyrobi, ale o drugą mógłby już zahaczyć ;-).
źródło: Business Insider
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu