Nauka

Geniusz? Szaleństwo? Skręty? Musk chce polecieć na Marsa - poważnie

Jakub Szczęsny
Geniusz? Szaleństwo? Skręty? Musk chce polecieć na Marsa - poważnie
11

Złośliwi już tworzą teorie na temat ostatniej wypowiedzi Elona Muska, który stwierdził, iż istnieje 70-procentowa szansa na to, że sam wybierze się w podróż na Marsa. Co więcej, on sam mówi o tym, że jego wypowiedź to "coś więcej niż wizja super-bogatego człowieka".

Do bogatych, odważnych i nieco szalonych świat należy. Elon Musk doskonale wpasowuje się w definicję człowieka "nadinnowacyjnego" - robi ciekawe rzeczy, jest nieco gburowaty, ma furę pieniędzy i jeszcze mnóstwo niezrealizowanych pomysłów w zanadrzu. Nie staram się rozpatrywać go w kategorii jakiejkolwiek "sympatii" - jestem zdania, że lepszym pomysłem jest definiowanie go przez pryzmat jego dokonań. A te są akurat bezsprzeczne: Tesla, SpaceX, PayPal, Boring Company - właściwie każda z tych firm albo w jakiś sposób zmieniła nasz świat, albo dopiero to zrobi.

W dalszym ciągu pieśnią przyszłości są załogowe loty na Marsa. Udało nam się wylądować na Księżycu, a nawet po nim odrobinę pochodzić. Ochoczo wysyłamy łaziki do bardzo nieprzyjemnych środowisk, konstruujemy i wystrzeliwujemy w kosmos coraz bardziej zaawansowane sondy. Jednak ukoronowaniem tych działań z pewnością będzie załogowy lot na którąkolwiek z planet Układu Słonecznego. Najbardziej prawdopodobnym wyborem jest rzecz jasna Mars, co do którego plany są już bardzo konkretne. Co więcej - ze względu na odległość (i idący za tym koszt misji) będzie to najprawdopodobniej kolejne nowe ciało niebieskie, na którym postawimy stopę.

Elon Musk chce uczestniczyć w tym doświadczeniu

Chce, bo między innymi może. Ma kupę forsy, ogromne marzenia i pierwiastek szaleńca w genomie. Elon Musk wykracza poza przyjęte ramy innowatora i samodzielnie chce uczestniczyć w przełomowym dla nas przedsięwzięciu: jest świadomy ryzyka, jakie za nim idzie. Ale najpewniej doskonale wie także o możliwych korzyściach, jakie mogą pojawić się wraz z jego krokiem (o ile się uda). Wyobraźcie sobie - z misji wraca on: cały na biało. I opowiada o tym jak było na Marsie. Nie wyobrażam sobie lepszej reklamy dla idei proponowanych przez Muska. Nawet, gdyby akcja się nie powiodła i biznesmen przepadłby w kosmosie lub zginął w trakcie startu lub lądowania (czego mu absolutnie nie życzę), postawiłby sobie pomnik najpewniej trwalszy niż ze spiżu.

Nieco ironicznie w wywiadzie dla Mike Allena (Axios, kanał HBO) przyznał, że szanse na śmierć w trakcie marsjańskiej misji są bardzo duże. Nie tylko w trakcie lotu, startu, lądowania, ale i w trakcie prowadzenia czynności zmierzających ku stworzeniu "miejsca do życia" dla kosmicznych podróżników. Co więcej, nie będzie miał on tam zbyt wiele czasu na odpoczynek - misja to przede wszystkim obowiązki - wycieczka na Marsa to nie "wypad do Marriotta" i zbijanie bąków.

Elon Musk porównuje takie marzenie do wypraw na Mount Everest

Ludzie co roku próbują wspinać się na najwyższy szczyt świata i tam giną. Tomasz Mackiewicz, który również miał marzenia i życiowe "challenge" (których ogromnie potrzebował - to był jeden z jego sposobów na radzenie sobie z uzależnieniem od narkotyków) przegrał walkę z morderczym szczytem: Nanga Parbat okazał się silniejszy jedynie od jego ciała. Z pewnością nie od jego marzeń, które popchnęły go ku nadludzkiemu wysiłkowi.

Elon Musk porównał tego typu misje do wypraw na Mount Everest, chociaż według mnie i tak użył ogromnego eufemizmu. Nie odmawiam heroizmu wszystkim zdobywcom ogromnych szczytów (dla mnie szczytowym osiągnięciem jest pokonanie 10-piętrowego budynku z pomocą schodów...), ale lot na Marsa to zupełnie inna skala - ryzykowania życia oraz przedsięwzięcia ogółem.

Co bierze Elon Musk?

Ostatnio przyznał się do leków na sen. W trakcie wywiadu zdarzało mu się popalać "trawkę". Cokolwiek tego człowieka napędza, musi być bardzo dobre - nawet, jeżeli są to głównie endogenne substancje. O Musku można mówić wiele: że jest gburowaty, ekscentryczny, nieco narwany i oderwany od szarej rzeczywistości. Ale to najprawdopodobniej cechy, które pozwalają mu się spełniać w doskonale odgrywanej w społeczeństwie roli. To jedna z takich osób, które pchają ten świat do przodu.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu