Marka Tronsmart nie jest szczególnie popularna marką nad Wisłą. Warto jednak poświęcić mu chwilę uwagi, bo jak dotąd żadna z firm nie zdecydowała się ...
Marka Tronsmart nie jest szczególnie popularna marką nad Wisłą. Warto jednak poświęcić mu chwilę uwagi, bo jak dotąd żadna z firm nie zdecydowała się na wprowadzenie na rynek takich przystawek telewizyjnych. Mają one pełnić rolę konsoli do gier, odtwarzacza 4K i nie tylko.
Głównym atutem przystawek Tronsmart Orion R28 mają być procesory Rockchip 3288, pod których kontrolą będą one pracować. Są to pierwsze na rynku układy bazujące na architekturze Cortex-A17. Producent wyposażył je w cztery rdzenie o taktowaniu 1,8 GHz oraz GPU Mali-T764 GPU. Wszystko to składa się na ogromne możliwości, w tym możliwość dekodowania wideo H.265 o rozdzielczości 4K. Ten standard kompresji ma tę zaletę, że pliki go wykorzystujące zajmują dwukrotnie mniej miejsca, a to, zakładając oczywiście odpowiednią popularyzację, oznaczać może prawdziwą rewolucję w internetowym wideo.
Producent przewidział trzy wersje urządzenia. Najsłabsza, oznaczona jako Pro (79,99 dol.) będzie dysponować 2 GB pamięci RAM, 8 GB pamięci wewnętrznej i modułem WiFi 802.11 b/g/n. W przypadku modelu Meta (99,99 dol.) do dyspozycji użytkownika oddane zostanie 16 GB pamięci wewnętrznej i dwuzakresowy moduł WiFi ze wsparciem dla szybkiego standardu 802.11 ac. Najmocniejsza wersja Telos zostanie wprowadzona na rynek z opóźnieniem, wynagrodzić to mają 4 GB RAM-u i 32 GB pamięci wewnętrznej. We wszystkich przypadkach znajdziemy również Bluetooth 4.0 oraz wsparcie dla DLNA, Miracast i AirPlay. Przystawki mają też posiadać po 3 porty USB 2.0 (Dlaczego nie 3.0?!), Micro USB z obsługą OTG, SPDIF, HDMI, Ethernet i wyjście audio 3,5 mm.
Co ciekawe, producent chce aktywizować programistów, bo dostarczy im dodatkowo karty SD z otwartym (open source) kodem źródłowym oraz SDK, które pozwolą na tworzenie własnych ROM-ów dla przystawki. Pierwsza osoba, która przygotuje działającą modyfikację, otrzyma ponadto całkowity zwrot kosztów urządzenia. Taka strategia ma na celu przedłużenie życia modelowi Orion R28. Bo choć dziś pracuje on pod kontrolą najnowszego Androida, to za kilka miesięcy ulegnie to zmianie. Wtedy producenta wybawić z opresji mogą niezależni programiści. Choć trzeba przyznać, że sam Tronsmart zapowiada aktualizacja OTA, co daje nadzieję, ze produkt nie zostanie porzucony tuż po premierze, jak ma to miejsce w większości przypadków.
Pytanie, czy wypuszczanie takich przystawek, jak Orion R28 ma jeszcze sens, biorąc pod uwagę rychłą premierę Android TV. Na minionej konferencji Google I/O telewizyjna platforma Google'a zrobiła bardzo pozytywne wrażenie i z pewnością jej premiera będzie dużym wydarzeniem w świecie telewizorów oraz Smart TV. Czy zakończy żywot takich produktów? A może doczekają się one aktualizacji i zyskają zupełnie nowe życie?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu