Filmy

Nowy film Transformers - znamy szczegóły! Fani będą zadowoleni

Konrad Kozłowski
Nowy film Transformers - znamy szczegóły! Fani będą zadowoleni
Reklama

Siódmy film z serii Transformers będzie nosić tytuł "Transformers: Rise of the Beasts".Wiemy, kiedy zadebiutuje i czego można się po nim spodziewać. Szykuje się genialne nawiązanie do popularnej animacji sprzed lat!

Po pięciu filmach Michaela Bay'a i mającym pełnić otwarcie do nowego rozdziału w historii serii "Bumblebee", studio Paramount obiera jeszcze inny kierunek zapowiadając "Transformers: Rise of the Beasts" na 2022 rok. Jeśli wydaje Wam się, że gdzieś już mieliście styczność z bestiami i Transformersami jednocześnie, to oczywiście macie rację, bo w latach 90. emitowana była animacja pt. "Beast Wars: Transformers" opowiadająca o konflikcie Autobotów z Deceptikonami gdzieś na odległej planecie innej niż Ziemia, dlatego mówiliśmy o rywalizacji Predaconów i Maximali.

Reklama

Netflix dostanie kilka filmów rocznie od Stevena Spielberga

Środowisko było na tyle specyficzne, że żadna z frakcji nie mogła pozostać dłużej w swojej klasycznej formie, więc przyjęli postacie zwierząt odpornych na promieniowanie. Niewiele dziś pamiętam z opowiadanych historii w odcinkach "Kosmicznych wojen" (bo pod takim tytułem emitowany był serial w Polsce), ale wspominam go bardzo dobrze i z chęcią obejrzałbym ponownie. Wielka szkoda, że dostęp do tytułu w naszym kraju jest taki utrudniony...

Transformers: Rise of the Beasts - co wiemy?


Jako dobrą wiadomość uznam natomiast zapowiadane nawiązania w nowym filmie kinowym Transformers, który zostanie wyreżyserowany przez Stevena Caple Jr-a. W roli producenta znalazł się  Lorenzo di Bonaventura, który odpowiadał m. in. za "Bumblebee" - podczas specjalnego wydarzenia podkreślał, że film wróci do formatu spektakularnego widowiska, w odróżnieniu od kameralnego i intymnego "Bumblebee".

Spoiler ze Stranger Things w reklamie Gmaila. A może nas wkręcają?

Akcja "Transformers: Rise of the Beasts" przeniesie nas do Nowego Jorku, gdzie spotkamy dwójkę nowych bohaterów: Elenę (Dominique Fishback), badaczkę artefaktów, której szef wciąż przypisuje sobie zasługi za wykonaną przez nią pracę oraz Noah (Anthony Ramos), byłego wojskowego eksperta od elektroniki, który mieszka ze swoją rodziną na Brooklynie. Ekipa odwiedzi m. in. Peru, gdzie sceny będą kręcone także w okolicach słynnych ruin Machu Picchu.

W filmie zobaczymy Bumblebee, ale nie będzie on pierwszoplanową postacią, ponieważ nowa produkcja skupi się na Optimusie Prime, który po raz pierwszy pojawia się na Ziemi i będzie zmuszony nauczyć się być liderem. Wygląd Prime'a oraz innych Autobotów ma nawiązywać do pierwszych kreskówek z tymi postaciami, ale w odróżnieniu od dotychczasowych filmów, tym razem nie będą transformować w auta, lecz w zwierzęta (zupełnie jak w "Beast Wars"). Co stoi za decyzją o wyborze takich nowych okoliczności? Caple (reżyser) był wielkim fanem "Beast Wars" - jednej z pierwszych animacji polegającej na grafice komputerowej zamiast klasycznej kreski - a także chęć zaoferowania widzom dużej liczby nowych rzeczy.

Reklama

Reklamy na płatnym VOD to absurd. Disney i Netflix ramię w ramię

Transformers: Rise of the Beasts - data premiery

Bardzo cieszy mnie to zupełnie nowe podejście do Transformers, ponieważ w mojej ocenie serii już od trzeciego filmu brakowało tego czegoś. Każda kolejna odsłona była dla mnie wtórna i zupełnie nie przemawiały do mnie nowe postacie ludzkie. Zraził mnie pomysł kompletnego restartu serii, czym był "Bumblebee" podkopujący do tej pory opowiadane historie. Wybranie zupełnie nowej ścieżki może okazać się strzałem w dziesiątkę, o ile uda się równie dużo świeżości wnieść w samą fabułę, a nie tylko obsadę i oprawę wizualną. Na premierę Transformers: Rise of the Beasts zaczekamy do 24 czerwca 2022 roku.

Reklama

Źródło: Variety

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama