Toyota ma ogromny problem z bezpieczeństwem w niektórych swoich samochodach.
Toyota ma problem z poduszkami powietrznymi. Dotyczy on ponad miliona samochodów
Toyota opublikowała w sieci zawiadomienie dotyczące tego, że potencjalna wada poduszki powietrznej po stronie pasażera z przodu może uniemożliwić jej prawidłowe wyzwolenie podczas wypadku, zwiększając ryzyko obrażeń lub nawet gorzej. To sprawia, że japońska firma wzywa do serwisu nieco ponad milion pojazdów w samych Stanach Zjednoczonych w związku z tą usterką. Wezwanie do serwisu dotyczy szczególnie takich modeli jak:
- Toyota Avalon, Toyota Avalon Hybrid (2020-2021);
- Toyota Camry, Toyota Camry Hybrid (2020-2021);
- Toyota Corolla (2020-2021);
- Toyota Highlander, Highlander Hybrid (2020-2021);
- Toyota RAV4, Toyota RAV4 Hybrid (2020-2021);
- Toyota Sienna Hybrid (2021);
- Lexus ES250 (2021);
- Lexus ES300H (2020-2022);
- Lexus ES350 (2020-2021);
- Lexus RX350 (2020-2021);
- Lexus RX450H (2020-2021).
Na czym polega ta usterka? Toyota wyjaśnia
Toyota w swoim zawiadomieniu wyjaśnia, że wymienione pojazdy są wyposażone w czujniki systemu klasyfikacji pasażerów (OCS) na przednim siedzeniu pasażera, które „mogły zostać nieprawidłowo wyprodukowane, powodując zwarcie”. Dalej firma pisze, że to uniemożliwiłoby systemowi poduszek powietrznych prawidłowe sklasyfikowanie ciężaru pasażera, a w przypadku niektórych wypadków poduszka powietrzna może nie zadziałać tak, jak powinna.
Warto zaznaczyć, że wszyscy właściciele pojazdów, których dotyczy problem, zostaną powiadomieni do połowy lutego, a dealerzy Toyoty i Lexusa przeprowadzą kontrolę czujników OCS, w razie potrzeby wymieniając je całkowicie za darmo. Co jednak isotne i dosyć niepokojące: nie jest to pierwsza podobna sytuacja Toyoty w tym roku — jesienią wezwała do serwisu także około 750 tysięcy Highlanderów ze względu na problemy z bezpieczeństwem związane z dolną osłoną przedniego zderzaka.
Toyota pracuje nad rewolucyjnymi akumulatorami
Toyota w tym roku doczekała się ogromnej reformy w postaci zmiany CEO. Miejsce Toyody zajął Koji Sato i było to o tyle kluczowe, że od jakiegoś czasu Toyota spotykała się z krytyką związaną z brakiem poważnych ruchów w kierunku rynku elektrycznych samochodów i faktu, że nie inwestuje 100 procent w ten dział, a zamiast tego rozkłada swoje siły między elektryki, samochody hybrydowe i spalinowe. Ta era jednak się zakończyła.
Ponadto, jak informowaliśmy jakiś czas temu, Toyota w tej chwili rusza z elektryczną ofensywą, przedstawiając nowy typ baterii, nad którym firma pracuje już od jakiegoś czasu — efektem tego ma być samochód o zasięgu 1000 km już w 2026 roku. Akumulatory mają być oparte na ogniwach litowo-żelazowo-fosforanowych, których produkcja jest blisko 40 procent tańsza od obecnych baterii.
Na tym jednak plany Toyoty się nie kończą — koncern planuje w 2027 lub 2028 roku wprowadzić bipolarne baterie litowo-jonowe, których zasięg ma wynosi nawet 1100 km, a od 10 do 80 procent mamy taki samochód naładować wyłącznie w 20 minut. Magnum opus Toyoty będzie jednak bateria ze stałym elektrolitem, która w 2028 ma zaoferować zasięg rzędu 1500 km i ładowanie do 80 procent w… 10 minut. Do tego dyrektor operacyjny Toyota Motor Europe, Matt Harrison, przedstawił szczegóły dotyczące tego, kiedy japoński koncern będzie gotowy na sprzedawanie wyłącznie elektrycznych samochodów. Chociaż Harrison nie jest zwolennikiem ustawy UE o samochodach elektrycznych, to prognozuje, że udział Toyoty w pojazdach elektrycznych w Europie wzrośnie z 0% w 2022 roku do 15% w 2025 roku i nawet do 55% w 2030 roku. Do tego zapewnia, że od 2035 roku Toyota będzie gotowa na sprzedawanie wyłącznie samochodów elektrycznych. Co o tym wszystkim sądzicie? Dajcie znać w komentarzach.
Źródło: Toyota
Stock Image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu