Koniec plotkowania i pora na konkrety. Dzisiaj o 11 polskiego czasu Fujifilm zapowiedziało wyczekiwany aparat linii XE oraz niespodziankę, która pobudzi wyobraźnie niejednego fana. Nadszedł kolejny obiektyw do pary z uwielbianym XF27mm f2.8.
To może być twój ostatni aparat w życiu. Fujifilm spełniło marzenia fanów fotografii

Fujifilm zakończyło dzisiaj swoją drugą poważną prezentację tego roku podczas X Summit w Shanghaiu. Tak samo jak to miało miejsce na początku tego roku w Pradze, tak i tym razem ukazano nowy aparat i obiektyw. Szczerze mówiąc, gdybym miał sam ocenić powagę obydwu pokazów, powiedziałbym, że dzisiejsza była bardziej ekscytująca i pewnie nie jestem odosobniony w tym uczuciu.
To może być twój ostatni aparat w życiu. Fujifilm nareszcie prezentuje X-E5
Fujifim X-E5 to aparat, który z jednej strony kontynuuje tradycję serii X, a z drugiej – wprowadza do niej szereg odświeżających rozwiązań. Na tle konkurencji wyróżnia go nie tylko eleganckie, stylowe wzornictwo, ale również poważne atuty techniczne, które docenią bardziej doświadczeni fotografowie, ale przede wszystkim pokochają hobbyści.
Pierwszy raz w historii tej serii zastosowano pięcioosiową stabilizację obrazu IBIS. Kompaktowy korpus (445 g) zyskał układ, który kompensuje drgania z efektywnością do 7 EV – to więcej niż wystarczająco do zdjęć w słabym świetle czy filmowania z ręki. Połączenie tej funkcji z matrycą X-Trans CMOS 5 HR o rozdzielczości 40,2 MP oraz wydajnym procesorem obrazu X-Processor 5 pozwala na uzyskanie imponującej szczegółowości zdjęć i precyzyjnego odwzorowania kolorów na poziomie droższych propozycji Fuji skierowanych do profesjonalistów.
X-E5 oferuje też funkcje, które pokazują, że aparat nie musi być przesadnie skomplikowany, by dawać frajdę. Tryb Classic Display w wizjerze upraszcza interfejs, skupiając uwagę użytkownika na kadrze. Personalizowana dźwignia na froncie pozwala zaś ustawić ulubione funkcje. Całość uzupełnia odchylany ekran, który można obracać o 180 stopni, który chociaż na pewno będzie przydatny, to budzi jęk zawodu. Jest ofiarą kompaktowej budowy i całkowicie anachronicznym tworem w 2025 roku. Dawno powinien przejść do lamusa.
Na uwagę zasługuje przede wszystim design. Górna płyta wykonana z jednego kawałka aluminium wygląda elegancko, a przy tym poprawia ergonomię (tak potrzebną przy tym rozmiarze). Precyzyjnie wykonane pokrętła, spasowany wizjer i sznurkowy pasek na ramię podkreślają retro charakter urządzenia. X-E5 nie tylko wygląda jak klasyczny aparat z dawnych lat – on faktycznie daje podobną przyjemność z fotografowania. Równocześnie zapewnia narzędzia niezbędne w nowoczesnej fotografii, jak szybki autofokus z wykrywaniem ludzi, zwierząt, pojazdów czy nawet dronów, a także nagrywanie w jakości 6.2K/30p z autofokusem śledzącym.
Czy XF23mmF2.8 R WR zdetronizuje XF27mm?
Fuji serwuje powtórkę z rozrywki w najlepszym stylu. W parze z nowym korpusem X-E5 premierę będzie miał nowy obiektyw XF23mm F2.8czyli zupełnie tak jak przy okazji X-E4 poznaliśmy XF27mm F2.8, który do dzisiaj jest ulubieńcem wielu. XF23 to nareszcie kolejna propozycja z rodzaju "pancake" – ultra cienki, niepozorny, obiektyw o nieposkromionej mocy. Mierzy zaledwie 23 mm długości i waży tylko 90 g i będzie prawdziwym rarytasem w każdej kolekcji. W końcu to maleństwo jest ekwiwalentem uwielbianej ogniskowej 35mm dla pełnej klatki.
Zbudowany z ośmiu soczewek w sześciu grupach, w tym dwóch soczewek asferycznych, oferuje doskonałą jakość optyczną w całym kadrze. Świetnie radzi sobie z aberracjami, zachowując ostrość i kontrast również przy krawędziach obrazu. Choć rozdzielczość optyczna tego szkła została dopasowana do nowej matrycy 40,2 MP, to jego uniwersalność i plastyka sprawiają, że z powodzeniem sprawdzi się także w codziennym fotografowaniu na niższych rozdzielczościach.
Ogniskowa 23 mm (ekwiwalent 35 mm dla pełnej klatki) to klasyka, jeśli chodzi o dokumentalne, uliczne czy podróżnicze kadry. Mimo to na pewno jego minimalna odległość ostrzenia zadowoli, tym bardziej, że umożliwia uchwycenie detali z bliska i pozostaje dyskretny, niemal niezauważalny. W parze z nowym E5 będzie idealny do kieszeni. Dodatkowo, tak samo jak swój starszy brat, obiektyw posiada uszczelnioną konstrukcję WR, odporną na kurz i wilgoć. Mimo niewielkich rozmiarów udało się również zachować charakterystyczny dla Fujifilm pierścień przysłony z wyczuwalnym kliknięciem przy zmianie wartości.
XF23mmF2.8 R WR brzmi po prostu jak spełnienie marzeń. Oferuje praktycznie wszystko, czego chcemy od 23mm, ale jednocześnie jest bajecznie mały. Szkoda, że dopiero w grudniu firma udostępni go w sprzedaży poza zestawem z X-E5.
Koszty body, zestawu i obiektywu
Są dobre i złe wieści. Fujifilm X-E5 będzie dostępny już w sierpniu w zestawach z nowym obiektywem, a także osobno. Zła wiadomość jest taka, że obiektyw ma premierę w formie "solo" dopiero w grudniu tego roku. Zatem przyjdzie się na razie obejść smakiem lub kupić zestaw i odsprzedać korpus. Co i tak pewnie nie będzie łatwe – zarówno kupno zestawu jak i odsprzedanie bez sztandarowego obiektywu.
XF23mm wyceniono na 449 euro, na razie nie otrzymaliśmy polskiej ceny. Znamy natomiast cenę sugerowaną aparatów:
- X-E5 – 6 699,00 zł,
- X-E5 w zestawie z 23mm – 7 749,00 zł.
Ceny dotyczą zarówno czarnego jak i srebrnego aparatu.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu