Aparaty kieszonkowe wracają do łask. Podczas gdy ludzie wyciągają z szaf swoje zapomniane aparaty, producenci czujnie badają rynek, aby odpowiedzieć we właściwej chwili.

Podczas targów fotograficznych w Yokohamie, była okazja spotkać się i porozmawiać z najważniejszymi przedstawicielami branży. Wśród nich była i firma ukochanego Ricoh GRIII, a także niedawnego powrotu firmy na analogowe ścieżki z Pentaxem 17. Omawiając potrzeby rynku, zdradzili swoje plany.
Seria GR może rozkochać kolejnych fanów
Ricoh GR III był wydany już ładny czas temu, bo w 2018 roku. Chociaż od samego początku wzbudza zainteresowanie wielu fotografów, trzymał się raczej w ukryciu przed szerszą publicznością. To się zmieniło kilka lat temu, wraz z ogromnym zainteresowaniem, jakie pojawiło się wśród młodszych odbiorców, a także profesjonalnych fotografów. Dzisiaj jest to obiekt pożądania i nic dziwnego, że redakcja portalu dpreview.com, zadała to ważne pytanie, co dalej z Ricoh GR?
Wśród oczywistych pytań pojawiło się takie, które zaintryguje bardziej wymagających fotografów, zainteresowanych klimatycznymi fotografiami, o których nastroju decyduje cień i światło. Zatem, czy jest możliwe, że Ricoh pójdzie w ślady wielkiej Leici i stworzy aparat z serii GR oferujący wyłącznie monochromatyczne zdjęcia w czerni i bieli?
"K-3 Mark III Monochrome spotkał się z bardzo pozytywną reakcją użytkowników. Szczerze mówiąc, większą, niż się spodziewaliśmy. Wiedzieliśmy już z doświadczeń z Leica M9 czy M11, że istnieje grupa fotografów, którzy kochają prawdziwe aparaty monochromatyczne i być może K-3 Mark III trafił właśnie w ten segment rynku", powiedział Kazunobu Saiki, dyrektor generalny działu aparatów fotograficznych Ricoh
Czytaj dalej poniżej
Okazuje się, że fani fotografii tak ogólnie, jeżdżąc po przeróżnych targach i konwentach, często stawiają właśnie na aparaty, który mogą uchwycić tylko świat w odcieniach czerni i bieli. Naturalnie w parze z innymi urządzeniami jak Ricoh GR, niemniej wysyłają jasny sygnał, że jest potrzeba na takie produkty.
"Wiemy, że wielu użytkowników aparatów GR już teraz korzysta z trybów filtrów monochromatycznych. Jednym z symbolicznych fotografów używających GR jest Daido Moriyama, znany ze swojej monochromatycznej fotografii", kontynuuje Saiko
Co więcej, dane zbierane przez firmę, potwierdzają, że obserwacje pracowników nie są byle wymysłem. Analiza informacji podawanych przez użytkowników systemów GR, pokazują, że ktoś naprawdę czeka na te niecodzienne dzisiaj aparaty. Na tę chwilę, właściwie tylko Leica jest w stanie zaspokoić głód tego typu hobby. Szczęśliwie dla Ricoha, są to szalenie drogie aparaty, więc nawet liczba sprzedanych egzemplarzy nie musi ukazywać pełnego zakresu zainteresowanych fotografów. Wejście z tańszą alternatywą, lecz na poziomie GR III, na pewno rozpaliłoby wiele serc.
Brzmi szalenie, ale czy jest się czemu dziwić?
Wydaje się, jakby tego typu zapotrzebowanie było czymś nie z tej Ziemi. Wystarczy jednak zrobić krok do tyłu i popatrzeć jak bardzo się rozwija rynek kompaktowych aparatów, który przez lata czuwał w uśpieniu – chociaż myśleliśmy, że jest już całkowicie martwym. Kazunobu Saiki wyznaje, że widzą ogromne zainteresowanie kompaktowymi aparatami, a także bacznie obserwują zainteresowanie segmentem analogowym.
Obydwa wskazują na wysokie zainteresowanie czymś odmiennym, a szczególnie doświadczeń, których nie można otrzymać przy pomocy telefonów czy innych urządzeń. Niestety pewne przyzwyczajenia, przywiodły ze sobą także przyzwyczajenia, które się przyczyniają do stworzenia wymagań sprzecznych z obecnymi obiektywami. Na przykład chcą silniejszych aparatów ze wbudowanym fleszem, lecz całkowicie zapominając, że te dodatkowe rzeczy powiększą korpus, który sprawił, że tak pokochano ten aparat.
Mimo tych wszystkich wątpliwości i niewiadomych jedno jest pewne. W ostatnim czasie Ricoh jest na fali i ma ciekawe pomysły, więc warto obserwować postępowania tej firmy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu