Polska

To już prawdziwy dramat - ponad połowa Polaków nie ufa mediom publicznym

Grzegorz Ułan
To już prawdziwy dramat - ponad połowa Polaków nie ufa mediom publicznym
Reklama

Attention Marketing Research opublikowała raport z badania, które miało pokazać, skąd Polacy czerpią wiedzę na temat bieżących wydarzeń z kraju i ze świata oraz jak bardzo tym informacjom ufają.

Zaskoczenia nie ma, co do źródła tej wiedzy, czerpiemy ją głównie z telewizji, zarówno publicznej jak i niepublicznej. Ciekawe jednak jest to, że równie często szukamy tych informacji również na portalach informacyjnych. Mniejszą popularnością cieszą się za to radio, prasa codzienna czy media społecznościowe. Choć niepokoi, że to nadal 21% Polaków, którzy szukają bieżących informacji w miejscu, gdzie podawane treści są mocno sprofilowane pod konkretnego użytkownika.

Reklama


Ciekawie skomentował ten przypadek Adam Sanocki partner zarządzający w firmie doradczej Attention Marketing:

Media społecznościowe chcą nas zachęcić do spędzania z nimi możliwie największej ilości czasu. W tym celu dbają o samopoczucie swoich użytkowników. Często więc otaczają ich informacjami, które potwierdzają ich poglądy i są zbieżne z ich zainteresowaniami. Tworzy to swego rodzaju bańkę filtrującą, nasz mikrosocialmediowy świat, który budujemy każdym kliknięciem w sieci. Pokazywane są posty znajomych, z którymi użytkownik wcześniej rozmawiał, informacje ze stron, które wcześniej odwiedzał i lajkował. W rezultacie może powstać wrażenie, że cała rzeczywistość mu potakuje. A prawdziwy świat jest często zupełnie inny, wielowymiarowy i mniej oczywisty niż wydają się być opinie znajomych – podsumowuje Adam Sanocki. Nasze badania pokazują, że Polacy nadal korzystają z portali internetowych bezpośrednio, nie za pośrednictwem wyszukiwarek czy mediów społecznościowych. Te 21% dla których źródłem informacji są media społecznościowe to mniej niż połowa w porównaniu do amerykańskiego wyniku (PEW) i jest to niezła wiadomość pod kątem wspomnianych baniek filtrujących.

Co do informacji czerpanych z telewizji, najczęściej są to osoby starsze, młodzi ludzie zdecydowanie rzadziej sięgają po informacje w mediach tradycyjnych, skupiając się raczej na dostępie do treści w sieci za pośrednictwem komputerów czy smartfonów. Jednym z efektów tego, a może bardziej skutków, jest poziom zaufania jakim "cieszą się" media publiczne, zarówno telewizja jak i radio.

Ponad połowa Polaków - 52%, nie uważa telewizji publicznej za godnej zaufania. Media publiczne darzy zaufaniem jedynie 18% badanych. Porównując do telewizji komercyjnych, 32% Polaków uważa je za niegodne ich zaufania.

Dawid Michnik, partner w Attention Marketing:

Dla wielu odbiorców oczywiste jest, czyje interesy realizuje telewizja publiczna. Oznacza to, że widzowie w bardziej lub mniej świadomy sposób wiedzą lub wyczuwają, że przekaz telewizyjny służy „czemuś więcej” niż tylko informowaniu i nie zawsze jest to misja neutralnych politycznie mediów publicznych. Wątpliwości związane ze stronniczością telewizji publicznej to dosyć częsty problem na całym świecie i nawet BBC oskarżana jest o odchylenia w jedną lub drugą stronę.

Reklama


Twórcy raportu nie dołączyli legendy do grafiki, wyjaśnię więc, że szary kolor słupków oznacza osoby powyżej 55 lat, żółty - 35-54 lata, a niebieski - 18-34 lata.

Reklama

Okazuje się więc, że najbardziej ufają telewizji publicznej osoby starsze - 20%, przy jednoczesnym zaufaniu do telewizji prywatnej na poziomie 39%, w tej samej grupie wiekowej. Najmniej ufają telewizji publicznej osoby w wieku w przedziale 35-54 - aż 57%. W przypadku telewizji prywatnych, najmniejszym zaufaniem cieszą się w najmłodszej grupie wiekowej, czyli 18-34 lata.

Jeśli chodzi o stacje radiowe, publicznemu radio nie ufa 47% badanych przy 35% nieufającym komercyjnym rozgłośniom.

Tak źle nie było nigdy wcześniej, trudno więc przy tym dziwić się społecznemu oporowi przeciwko nowej ustawie abonamentowej, Polacy nie chcą płacić za coś, co jest tylko propagandą partii rządzącej. Można powiedzieć, że tak było i wcześniej, ale jestem przekonany, że w nie aż takim stopniu. Pamiętam czasy Dziennika Telewizyjnego, czasy transformacji, rządów PO i uważam, że najbliżej obecnym mediom publicznym do papki serwowanej kiedyś przez DTV.

--
Metodologia badania:


Reklama

Photo: Geckly/Depositphotos.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama