Jestem zdruzgotany, naprawdę. Wygląda na to, że mili Panowie, którzy wyciągnęli rękę do społeczności żyjącej jeszcze sentymentem do legendarnej gazety...
To już koniec Secret Service - jego twórcy tracą prawa do tytułu, a darczyńcy... pieniądze
Jestem zdruzgotany, naprawdę. Wygląda na to, że mili Panowie, którzy wyciągnęli rękę do społeczności żyjącej jeszcze sentymentem do legendarnej gazety przeistoczyli piękną ideę w gruz. Pozytywne emocje Internautów zostały bezczelnie podeptane, a pieniądze roztrwonione. Kto wspomógł inicjatywę reaktywacji Secret Service - może teraz czuć się oszukany. Po dwóch wydanych numerach czasopisma mającego rzekomo kontynuować porzucone wcześniej dzieło szanowanej w środowisku redakcji nie będzie już kontynuowane.
Wszystko to związane jest z utratą praw do tytułu, które wcześniej należało do wydawcy Idea Ahead. W związku z ich wygaśnięciem, zgodnie z prawem powróciły one do właściciela - Bronwald.
Nie jest to jednak całkowity koniec Secret Service. Otrzyma on nową nazwę - odtąd będzie można znaleźć jego namiastkę/kontynuację/odnogę (jak zwał tak zwał) w piśmie PIXEL. Odchodzi nieco od formy, którą zapoczątkowała reaktywowana legenda - przede wszystkim zyska wersję elektroniczną. Zmienia się także cykl wydawniczy - odtąd nowy numer będzie dostępny co miesiąc. Oficjalny start owego czasopisma na rynku ma się odbyć dopiero w przyszłym roku - 29 stycznia.
Idea Ahead (wydawca) nie dysponuje już prawami do marki „Secret Service”. Wróciły one do właściciela, czyli spółki Bronwald. Prawa do tytułu były licencjonowane na podstawie umowy, która wygasła. Oznacza to, że nie będziemy już wydawać czasopisma pod tytułem „Secret Service”. Nie mamy żadnej wiedzy, czy pismo pod tą nazwą będzie się nadal ukazywało – decyzje w tym zakresie leżą wyłącznie po stronie właściciela tytułu.
Czytaj dalej poniżej
O tych sensacyjnych doniesieniach z Secret Service dowiedzieliśmy się bezpośrednio z facebookowego profilu Secret Service. Wiadomo także, iż PIXEL będzie redagowany przez zespół redakcyjny składający się w pewnej części z byłych już redaktorów poprzedniego tworu.
Nie oznacza to jednak, że Secret Service więcej się nie ukaże - jednak to, czy do takiej sytuacji dojdzie leży już tylko i wyłącznie w dobrej woli prawowitego właściciela praw do tytułu - Bronwald.
No i co teraz?
Sprawa zapewne zostałaby zamieciona pod dywan, fani czasopisma po czasie niedowierzania i oburzenia zapewne wróciliby do smutnej rzeczywistości i znaleźli w Internecie inne miejsce, które odpowiadałoby ich potrzebom. Sytuacja się zmienia, gdy oprócz emocji i sentymentu do gry wchodzą pieniądze. A te twórcy Secret Service brali jak swoje - zapowiadali huczny powrót, utrzymanie poprzedniej jakości tekstów. Co wyszło? Totalna klapa. Nie dość, że redaktorzy nie byli w stanie dorównać sobie samym sprzed lat, to jeszcze został zniweczony projekt, w który pieniądze przede wszystkim włożyli czytelnicy - wodzeni za nas zapachem ulubionej gazety sprzed lat, jednak w nieco odświeżonym wydaniu.
Czas pisać własną historię. Tworzenie miesięcznika to nowe wyzwanie. Decyzja o przyspieszeniu cyklu wydawniczego była konieczna – tylko w ten sposób możemy dostarczyć Wam jakość, która nas usatysfakcjonuje. Tak więc przed nami ekscytująca misja samodzielnego tworzenia nowego, niezależnego tytułu na rynku prasy growej! Mamy to szczęście, że możemy realizować marzenie, a to jest coś. Dziękujemy i bądźcie z nami!
Nie będę też rozpatrywał samego faktu utraty praw przez Idea Ahead - mamy zbyt mało informacji, by teraz kogokolwiek o cokolwiek osądzać. Nie wydaje się Wam jednak, że cała ta sprawa wygląda nieco... krzywo? Przyjrzymy się jeszcze dalszemu obrotowi spraw w temacie Secret Service i jeżeli tylko coś ustalimy, od razu damy Wam znać.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu